Poprzednia rewizja po obu stronach Poprzednia wersja Nowa wersja | Poprzednia wersja |
15_dni_z_dehonem [2023/04/27 11:50] – [Dzień jedenasty - Księga Miłości] zkhuber | 15_dni_z_dehonem [2023/04/27 11:57] (aktualna) – zkhuber |
---|
=== Założycielem Księży Serca Jezusowego === | === Założycielem Księży Serca Jezusowego === |
| |
| <blockquote> |
Pozostawiam wam najcenniejszy ze skarbów\\ To jest Najświętsze Serce Jezusa\\ Bóg nie ma co czynić z naszą mądrością i naszymi dziełami\\ Jeśli nie posiada naszego serca | Pozostawiam wam najcenniejszy ze skarbów\\ To jest Najświętsze Serce Jezusa\\ Bóg nie ma co czynić z naszą mądrością i naszymi dziełami\\ Jeśli nie posiada naszego serca |
| <cite>Leon Dehon</cite> |
LEON DEHON | </blockquote> |
| \\ |
| <blockquote> |
| Zostawiam wam skarb najwspanialszy, Serce Jezusa. Należy Ono do wszystkich, lecz posiada szczególną czułość dla księży, którzy są Mu poświęceni, którzy są oddani Jego czci, Jego miłości, wynagrodzeniu o jakie prosił, byle tylko pozostali wierni temu powołaniu. |
| <cite>Leon Dehon</cite> |
| </blockquote> |
| \\ |
---- | ---- |
| |
\\ | \\ |
=== Dzień dwunasty - Eucharystia. Dzisiejszy Dzień Boży === | === Dzień dwunasty - Eucharystia. Dzisiejszy Dzień Boży === |
| |
| \\ **Eucharystia. Dzisiejszy dzień Boży** |
| |
| //Sama Ewangelia nie wystarcza. Bez Eucharystii nie realizuje się cały plan zjednoczenia Boga z nami, Emmanuela. (OSP V, 636).// |
| |
| Stwierdzenie to znajduje się w ostatnim dziele Leona Dehona%% %%//Studia na temat Serca Jezusowego.//%% %%Ukazuje ono ważność Eucharystii w jego duchowości. O ile jego życie duchowne wspiera się na chrystologii, to ta kończy się i realizuje się w życiu eucharystycznym. |
| |
| Tajemnice życia Jezusa, któremu dają świadectwo Ewangelie, kończą się Jego śmiercią. A jednak wszystko zawiera się w Jego zmartwychwstaniu. Rzecz dziwna, Dehon praktycznie nie wspomina wyraźnie o wielkiej tajemnicy wiary, czyli zmartwychwstaniu. A jednak jest ona wszechobecna w jego wizji duchowej. To w Eucharystii widzi Dehon na dzisiaj Chrystusa Zmartwychwstałego. W jego oczach, to w Eucharystii i przez Eucharystię Chrystus działa w świecie, dalej prowadzi swoje dzieło odkupienia, ukazuje swą miłość do Ojca i do ludzi. |
| |
| Tak więc w Eucharystii dopełnia się u ojca Dehona trylogia tajemnic życia Chrystusa: Wcielenie, Męka, Eucharystia. W tym znaczeniu Dehon mówi o Eucharystii jako o%% %%//"nowym Wcieleniu"%% %%//(OSP II, 421). Jakie dokonuje się tu i teraz we świecie. Ta oryginalna myśl dehoniańska ukazuje wspaniale, że zmartwychwstanie nie należy do przeszłości. Kładąc nacisk na Eucharystię, Dehon podkreśla stałą dynamikę odkupieńczą Chrystusa w historii, jaka jest zresztą celem samego zmartwychwstania. |
| |
| Podejmując naukę Saint-Jury, który na temat Eucharystii mówi o%% %%//"poszerzeniu"%% %%//Wcielenia, Dehon powie:%% %%//"W ten sposób Eucharystia przedłuża Wcielenie i pomnaża wszędzie Betlejem i Nazaret. Sama Eucharystia czyni Naszego Pana bardziej nam bliskim, niż tajemnica Wcielenia, a gdy dobrze się nad tym zastanowić, to widać, że przez Wniebowstąpienie oddalił się On od człowieka, by być mu bardziej bliskim przez Eucharystię"%% %%//(OSP II, 419). |
| |
| Jako dalszy ciąg Listu do Żydów, który stwierdza iż Chrystus%% %%//żyjący zawsze by się wstawiać za nami%% %%//(7, 25), Dehon składa dzięki za ofiarowanie się Chrystusa, które dokonuje się nadal, a zwłaszcza staje się osobiste dla każdego z nas. W Eucharystii rzeczywiście nie dokonuje się nic innego jak dalszy ciąg Wcielenia, dla nas bardziej bliski, bardziej osobisty dla każdego wierzącego. Dehon kładzie nacisk na tę bliskość i osobistość, mającą tak wielkie znaczenie dla życia chrześcijańskiego.%% %%//"Boska Eucharystia nie jest niczym innym, jak Wcieleniem zastosowanym do każdego z nas"%% %%//(OSP II, 421). Dzięki Eucharystii każdy chrześcijanin jest w stanie urzeczywistniać i spełniać swoje powołanie do życia boskiego, gdyż, jak podkreśla to Dehon, Eucharystia%% %%//dokonuje odrodzenia, odnowienia, ubóstwienia ludzi, przez przemianę i utożsamienie z Jezusem, Słowem, które zstąpiło by naprawić dzieło Bożej miłości odkupującej ludzi//. ( OSP V, 462). |
| |
| Dehon umieszcza więc Eucharystię w centrum tajemnicy chrześcijaństwa, jakby była ona główną jego siłą żywotną (napędową). Może zatem wypowiadać naukę o Sercu Jezusa i o Eucharystii w jednym i tym samym rozważaniu. Dołącza się w tym do szeregu mistyków średniowiecza, zwłaszcza do Małgorzaty-Marii, którzy przeżywali nabożeństwo do Serca Jezusa w życiu i adoracji eucharystycznej, szczególnym świadectwie Bożej miłości. Dehon podkreśla jeszcze to powiązanie, twierdząc w sposób zdecydowany, że%% %%//"aby pozostawać wciąż z nami, Chrystus wynalazł sakrament miłości"%% %%//(OSP II, 418). Nie boi się również twierdzić, że%% %%//"nabożeństwo do Najświętszego Serca jest zwłaszcza eucharystyczne. Gdzie mamy pewniej szukać Serca Jezusa jak nie w Eucharystii?%% %%//(OSP III, 659). Nie odczuwa żadnego trudu by wykazać, że historycznie, zwłaszcza od czasu wizytki z Paray-le-Monial%% %%//"nabożeństwo do Serca Jezusowego pociąga za sobą nabożeństwo do Najświętszego Sakramentu.%% %%//(OSP IV, 363), gdyż to w Eucharystii żyje się i doświadcza miłości Bożej. |
| |
| Rozumiemy zatem, że ojciec Dehon czyni z Eucharystii centrum swego życia zakonnego, że sprawuje codziennie ofiarę Mszy świętej. W adoracji eucharystycznej, jaką poleca z naleganiem swym zakonnikom, uczestniczy w wielkiej i stałej ofierze Chrystusa swemu Ojcu dla zbawienie świata. Duchowość Serca Jezusowego i Eucharystia, mają w ogólności ten sam cel: dać Bożą miłość światu.%% %%//"Tajemnica miłości wyjaśnia tajemnicę wiary: miłość uzupełnia wszystko i odpowiada na wszystko, zwłaszcza gdy oddaje się bez reszty. Oto objawienie Eucharystii, oto nieprzenikniona wspaniałość tajemnicy. Święty Jan każe jej wybuchnąć jednym słowem: Ona jest miłością. Widział on, jak wychodziła z Serca Jezusa w najmocniejszym uścisku, jakim objęła ona ludzkość: umiłowawszy swoich, którzy byli na tym świecie, do końca ich umiłował".%% %%//(OSP V, 462). |
| |
| Wiedziony przez swego umiłowanego ewangelistę Jana, Leon Dehon wchodzi w tę spiralę duchową, jaką jest Eucharystia, by sam stać się Eucharystią, to znaczy dziękczynieniem, pośrednikiem miłosierdzia Bożego dla ludzi swego czasu.%% %%//"Całym naszym pragnieniem będzie stawać się żywą Eucharystią Serca Jezusowego, jak to Boże Serce jest naszą"%% %%//(OSP II,513). To tajemnicze "Serce Jezusa-Eucharystia" jest do tego stopnia obecne i płodne w życiu Leona Dehona, że mówi on o Sercu Eucharystycznym Jezusa. Wyrażenie tak pełne treści, bo łączy podwójną symbolikę Chrystusa historycznego z jednej strony, którego Serce zostało otwarte na krzyżu, oraz Chrystusa zmartwychwstałego, jaki istnieje nadal w Kościele i dokonuje swego dzieła odkupienia przez sakramenty. |
| |
| Tu a nigdzie indziej winno bić serce Kościoła, jeśli chce on być duchowo płodny.%% %%//"Oto w jednym słowie odpowiedź skąd pochodzą życie i płodność Oblubienicy Chrystusa: jest nim Serce Eucharystyczne Jezusa, kochające, modlące się za nas, za nas się ofiarujące".%% %%//(OSP II, 441). To przeświadczenie doprowadzi Leona Dehona do życia zakonnego. W jego oczach płodność apostolska kapłana ma korzenie w eucharystii, przeżywanej na co dzień.%% %%//"Wszelka siła i energia w Kościele płynie dziś, jak zresztą zawsze, ze stołu eucharystycznego."%% %%//(OSP II, 425). To dzisiaj, jak i zawsze, podkreśla ważność Eucharystii jako aktualizacji dzieła odkupienia , którego jest ona podporą sakramentalną w Kościele. |
| |
| Przeświadczenie to będzie gwiazdą przewodnią jego życia; będzie siłą wewnętrzną, duchową mocą w jego licznych pracach, tym, co pozwoli mu utrzymać się prosto w doświadczeniach. A dla Dehona Eucharystia to siła życiowa Kościoła. To w każdym przypadku kręgosłup jaki chce dać swemu Zgromadzeniu, by było skutecznym narzędziem Bożej łaski dla ludzi współczesnych. Bo, jak pisze:%% %%//"Wszelkie dzieło, które nie zapuszcza swych korzeni w ciszę tabernakulum, mimo sukcesów najbłyskotliwszych, podobne jest do bluszczu Jonasza, jest poronione i nigdy nie wyda czegoś nadprzyrodzonego%% %%//(OSP II, 438). |
| |
\\ | \\ |
=== Dzień trzynasty - Dar i zdanie się na Boga === | === Dzień trzynasty - Dar i zdanie się na Boga === |
| |
| \\ **Dar i zdanie się na Boga** |
| |
| //Rana Serca Jezusa jest tajemnicą nad tajemnicami, fundamentem wszystkich innych, tajemnicą miłości przewidzianą przed wiekami, ale która w pełni została nam objawiona (Św. Jan). Tak. Uczyńmy akt wiary i miłości. Uwierzmy w bezmiar miłości, jaką Bóg ma dla nas w Najświętszym Sercu Jezusa (OSP II, 379).// |
| |
| Jak tylu mistrzów duchownych, Leon Dehon nie czuje zmęczenia patrząc na Tego, którego przebodli, gdyż jego zdaniem to ostatnie wydarzenie zamyka tylko życie, streszcza je i mówi o jego tajemniczym znaczeniu. W ranie ukrzyżowanego wypowiada się%% %%//"wielka tajemnica świętej historii"%% %%//(OSP III, 367), czytamy w niej sekret Chrystusa. Oto dlaczego Dehon czyni to wydarzenie swym ulubionym tematem rozmyślania, jest tu jakby w swoim mieszkaniu.%% %%//"Chciałeś o Panie,%% %%//mówi w swej modlitwie,%% %%//by Twój bok został otwarty, abym wyczytał w tej ranie lekcje Twojej miłości i bym w niej odprawiał swe rekolekcje, gdzie moje serce będzie mogło na zawsze odnawiać swe uczucia"%% %%//(OSP II, 382) A w swym zapale Dehon pójdzie aż do wypowiedzi: "//iż zazdrości włóczni, która wniknęła do Jezusowego Serca",%% %%//a ze swej strony%% %%//"pragnie się w Nie wgłębiać w miłosnej kontemplacji".%% %%//(OSP III, 243). |
| |
| W głośnym wołaniu, jakie wydaje umierający Jezus: Ojcze, w ręce Twoje polecam ducha mego" (Łuk. 23,46) rozgrywają się losy ludzkości, jak w modlitwie zdania się na Boga wiążą się składniki sercańskiej duchowości. Jak w ciągu całego swojego życia, Jezus na krzyżu oddaje się Ojcu, zdaje się na Niego i w najwyższej ofierze, skoro żył, by pełnić Jego wolę. Z raną otwartego boku Jezusa na krzyżu, kończy się, by tak się wyrazić, tajemnica Wcielenia, tego "Oto przychodzę, by pełnić Twoją wolę". Dehonowi pozostaje przeżyć ponownie swą drogę w Eucharystii, jak to widzieliśmy. Wspomnienie trzech wielkich tajemnic: Wcielenia, Męki, Eucharystii, natęża dynamikę sercańskiej duchowości, jak też nadaje jej wewnętrzną spoistość. |
| |
| Rozpoczęty w początkowym akcie Wcielenia dar zdania się Syna swemu Ojcu, kończy się w najwyższej ofierze otwartego ciała, by człowiek znalazł tam schronienie. Rozmyślanie Dehona idzie krok za krokiem w stałym udoskonalaniu tego Chrystusowego oddania, jakie streszcza całe życie i dzieło Jezusa. To oddanie, ojciec Dehon nazywa zdaniem się na Boga. |
| |
| //Czyniąc swój akt oddania się, Zbawiciel wydaje głośny okrzyk, który, powiada święty Paweł, przeniknie niebiosa. Był to okrzyk miłości, okrzyk Serca Jezusa. To było zdanie się Serca Jezusa na miłość i wolę swojego Ojca. My również zdajemy się na miłość Serca Jezusa przez profesję miłości ku boskiemu Sercu. Wszystko jest w tej miłości, wszystko w tym oddaniu. Niech każdy z przyjaciół Serca Jezusowego powtarza je często, niech nie ma innej myśli, innego pragnienia.%% %%//(OSP II, 376). |
| |
| Moim zdaniem, wyrażenie "zdanie się" najlepiej streszcza całą dynamikę duchowną ojca Dehona. Wyrażenie jakiego zapożyczył z XVII wieku , tak od strony Małgorzaty-Marii jak od szkoły francuskiej o duchowości, oddaje treść i nakreśla cel jego drogi duchownej.%% %%//Traktat o zdaniu się na Opatrzność,//%% %%mylnie przypisywany Jezuicie Janowi Caussade (1675 – 1751) a który będzie faktycznie pochodził od nieznanej Pani z Nancy, zyska ogromny rozgłos w XIX wieku. Dehon czytał go będzie kilkakrotnie , co dowodzi jak będzie go cenił. W roku 1919, pod wieczór swojego życia, pisze na ten temat:%% %%//"Przeczytałem ponownie dwa tomy Ojca Caussade na temat zdania się. Wydaje mi się, iż dzieło to bardziej nadaje się dla kierowników duchownych, niż dla zwyczajnych wiernych."//%% %%(NQXL III, 37). Uwaga ta ukazuje, że dla Dehona zdanie się jest w pełnym znaczeniu cnotą pedagogiczną chrześcijanina, jaka pozwala na postęp duchowy. Zdanie się, to dyspozycyjność na Ducha Bożego i Jego łaskę, by żyć chwilą obecną wobec Niego i z Nim. W tym znaczeniu%% %%**zdanie się**%% %%obejmuje to, co jest zasadnicze dla ojca Dehona, życie zjednoczenia.%% %%//"Pozwalam się prowadzić przez Bożą Opatrzność i wdzięczny jestem za Jej miłosierne plany"%% %%//(NQXLI, 32). |
| |
| Jak widzimy, zdanie się wyraża bardzo dobrze głęboką postawę duchowną Dehona. Jest ono zgodą wewnętrzną sumienia na takie życie, jak się ono przedstawia, gdyż dane jest przez tajemniczą Opatrzność Bożą. Akt zdania się jest duchowo centralnym, gdyż wyraża pełne zaufanie Bogu, Królowi czasów i dziejów. Tłumaczy to wspaniale Dehon w swoich%% %%//Notatkach Codziennych%% %%//pod dniem 10 lutego 1886:%% %%//"Zdanie się, to owoc wiary i nadziei. Nic bardziej nie uwielbia Boga i nie jest zdatnym by Go uwielbiać i cieszyć"//%% %%(NQ III, 3). Zdanie się, jest wszystkim innym, ale nie bierną rezygnacją, jak się to czasem zarzuca. Pozwala ono podejmować osobiście, to co wydarza się w życiu codziennym. Ta gotowość wymaga jednak czynnego życia wewnętrznego. W tym znaczeniu zdanie się jest aktem osobistym chrześcijanina, który oddaje się woli Bożej. Dehon tłumaczy to wolne a silne przylgnięcie do woli Bożej w życiu codziennym znaczącą formułą, często wychodzącą spod jego pióra: "//nie ingerować". Nie chcieć, jak tylko tego co Bóg chce, i oddać się Mu całkowicie na doczesność i wieczność, to ofiara, jaka jest Mu miła. To dyspozycja, by być gotowym na wszystko, przyjąć z miłością wszystkiego co nas spotyka, jako wolę lub dopuszczenie Boże. Oto ofiara całopalna, która jest cenną dla Naszego Pana".%% %%//(NQ III, 33). |
| |
| Przez dyspozycję zdania się, chrześcijanin wchodzi w układ usynowienia, by stać się synami Boga, jak jest Nim Jezus. Nie jesteśmy tu w postawie ślepej lub nas poniżającej, ale, pisze Dehon, mamy podjąć%% %%//"zależność z miłości//". Zatem można powiedzieć, że wyraża ono główną postawę sercańską, rodzaj "duchowego odruchu", tak w dobrej jak i w złej doli. Na dowód oto jego zwierzenie z dnia 5 maja 1887 roku:%% %%//"Dni trosk doczesnych i dotkliwych obaw. Zbliżają się dla instytutu dni głównych płatności, a brak dochodów. Nie mam wytchnienia, jak tylko w zdaniu się na Naszego Pana".%% %%//(NQ III, 104). |
| |
| Postawa duchowa Dehona podobna jest do postawy świętej Teresy z Lisieux, która w swym akcie ofiarowania, chce stać się ofiarą miłości. Od roku 1905 w swej%% %%//Koronce miłości do Najświętszego Serca,//%% %%ukazuje podobieństwa między miłością miłosierną Jezusa u Teresy, a tym, co nazywa on%% %%//"zdaniem się na wolę Jezusa w duchu miłości i ofiary."//%% %%W roku 1925, kilka tygodni przed swą śmiercią, założyciel mówiąc o swym zgromadzeniu, uściśla swoją myśl:%% %%//"Zrodziliśmy się z ducha Małgorzaty-Marii, zbliżając się do ducha Teresy z Lisieux. Idźmy za pociągiem łaski, jaka nas będzie pobudzać".%% %%//(NQ XLV, 54-55). |
| |
| Być uzależnionym z miłości, to dla ojca Dehona sekret duchowości Serca Jezusowego. Chodzi o%% %%//"zdanie się na prowadzenie przez Ducha Świętego",%% %%//jakie daje ożywcze soki dla ludu chrześcijańskiego. Mamy tu do dyspozycji duchowość na co dzień, bez rozgłosu i cudowności, ale o zapewnionej płodności, gdyż każe nam żyć z Bogiem i przed Bogiem, Jezusem Chrystusem. |
| |
| //Jeśli dobrze to rozumiemy, jeśli żyjemy stale w tej miłosnej zawisłości, zajdziemy daleko i szybko na drodze, po której chce nas prowadzić Nasz Pan. W tym tkwi jeden z niewypowiedzianych przywilejów naszego powołania%% %%//(OSP II, 243). |
| |
\\ | \\ |
=== Dzień czternasty - Duchowość kapłańska === | === Dzień czternasty - Duchowość kapłańska === |
| |
| \\ **Duchowość kapłańska** |
| |
| //Moi najdrożsi synowie!// |
| |
| //Zostawiam wam skarb najwspanialszy, Serce Jezusa. Należy Ono do wszystkich, lecz posiada szczególną czułość dla księży, którzy są Mu poświęceni, którzy są oddani Jego czci, Jego miłości, wynagrodzeniu o jakie prosił, byle tylko pozostali wierni temu powołaniu// |
| |
| Dnia 2 sierpnia 1914 roku wybucha pierwsza wojna światowa. Od września Leon Dehon zamknięty jest w zajętym Saint-Quentin. Wraz ze strasznym konfliktem, z jakim stykają się zakonnicy sercańscy, zaczyna się dla założyciela%% %%//"okres niepokoju"//, jak go sam określi.. Stawia sobie pytania na temat swego życia i swego dzieła:%% %%//Jakie są zamiary Bożej Opatrzności? Moje Zgromadzenie jest zdziesiątkowane.%% %%//NQ XXX, 80). Jego rozmyślanie nasila się, a refleksja pogłębia się w rodzaju myśli o sobie, swym dziele, swym zgromadzeniu. Od pierwszych miesięcy konfliktu, w krótkim ale zwięzłym tekście zatytułowanym "//testament duchowny"//, Leon Dehon zwraca się do swych rozproszonych współbraci , by przekazać im swoją zasadniczą myśl, głębokie znaczenie i cel swojego zgromadzenia. |
| |
| Od razu w testamencie duchownym podkreślona jest więź między duchowością Serca Jezusa a łaską kapłaństwa. To sformułowanie daje dziełu Dehona coś oryginalnego, coś, co je wyróżnia. Leon Dehon czerpie swą teologię kapłaństwa z listu do Żydów. Kapłan to oblat, taką była pierwotna nazwa zgromadzenia, ofiara całopalna, za wzorem Chrystusa jedynego Arcykapłana, ofiarującego się za zbawienie świata. Akcent położony jest, nie bez pewnej przesady, na wymiar ofiarniczy kapłaństwa.%% %%//"Wielki akt religijny, to ofiara"%% %%//(OSP III, 178) zapewnia Dehon. A w odniesieniu do listu do Żydów, rozdz. 10 wyjaśnia:%% %%//"Jezus rozpoczyna życie jako ofiara. Ofiarował się swojemu Ojcu od przyjścia na ten świat. Pierwszy okrzyk Jego Serca, to: Mój Ojcze, skoro nie chciałeś ofiar i całopaleń Starego Prawa, oto ja zdaję się na Twoją wolę"%% %%//(OSP III, 229). |
| |
| Duchowość kapłańska Dehona spoczywa na solidnym fundamencie. W takim ujęciu kapłan jest wpierw mistykiem, zanim jest służebnikiem; winien żyć mistycznie, duchowo, by stać się służącym, czyli apostołem. W notatce z rekolekcji z roku 1913, Leon Dehon komentuje:%% %%//"Jeśli powołanie zakonne zobowiązuje nas do dążenia ku doskonałości, to stan kapłański zobowiązuje nas do świętości"%% %%//(NQ XXXV, 46). |
| |
| Z duchowości szkoły francuskiej, jaką karmiony był od swego seminarium, ojciec Dehon zatrzymuje wizję duchową kapłaństwa. Kapłan, według formuły beruliańskiej, to drugi Chrystus. Winien żyć w Chrystusie, być religijny po Bożemu, to znaczy być poświęconym Bogu. Jest to warunek niezbędny, by stać się sługą ludzi. Taki schemat (wzór) kieruje całym życiem Dehona, a domyślnie jego planem zgromadzenia. Jeśli staje się zakonnikiem, to aby być bardziej kapłanem, to znaczy ofiarowanym Ojcu, jak był nim Jezus. W rozważaniu na temat dobrego pasterza, uwydatnia osobisty stosunek, stosunek przyjaciela, jaki winien zawiązać się między kapłanem a Chrystusem. "Już was nie nazywam sługami ... Nazywam was przyjaciółmi" ( Jan 15, 15), co Dehon tłumaczy:%% %%//"Kapłan jest o tyle pełniej kapłanem, o ile pełniej złączony jest z wiecznym kapłanem. Pasterz jest o tyle lepszy, o ile bardziej upodobnia się do wzoru pasterzy"%% %%//(OSP III, 470). |
| |
| Schemat to klasyczny od czasów wielkich reformatorów szkoły francuskiej Berulla, Olier czy Jana Eudes, którzy, by wcielić ten ideał, założyli wspólnoty kapłańskie. Wiemy, że Brémond, wielki specjalista tego okresu, widzi w tym szkołę kapłańską w pełnym tego słowa znaczeniu. Dehon wpisuje się w ten szereg, wnosząc w niego swój rys osobisty, jakim jest nauka o Sercu Jezusa. Skoro kapłan jest drugim Chrystusem, zatem wtapiając się w Jego miłość, w to co jest głównym środkiem Jego osoby, serce, stanie się nim. Ojciec Dehon żyje na co dzień w Chrystusie-Miłości, w Jezusie-miłości według wyrażenia Karola de Foucauld, żyje w Nim w Eucharystii, której kapłan jest szafarzem. Powstaje tu całkiem naturalnie nowa trylogia, jaką Dehon posługuje się w swym dziele: Jezus-Eucharystia-kapłan. Ta trylogia wyjaśnia jego duchowość kapłańską, jak świadczą o tym następujące zdania:%% %%//"Wszystko wypływa z tego Serca i tam powraca jako do centrum boskiej miłości i życia. Jeśli jednak jest coś co wiąże się w sposób wyjątkowy ze Sercem Eucharystycznym, to jest nim życie kapłańskie ze swym charakterem, swymi niesłychanymi przywilejami, specjalnymi łaskami. Również kontemplacja Eucharystii posiada dla kapłana światła i łaski szczególne..., gdyż całe życie kapłana streszcza się w ofiarowaniu, takim, jak czyni je Najświętsze Serce Jezusa w tym świętym sakramencie". //(OSP II, 412). |
| |
| W tym rozumowaniu, nieco naciąganym, Dehon mówi o%% %%//"miłości-kapłańskiej albo o Sercu kapłańskim Jezusa",%% %%//by podkreślić połączenie między częściami charakterystycznymi swojej trylogii. Wyda nawet dzieło, jakie ukaże się w roku 1907 pod znaczącym tytułem%% %%//Kapłańskie Serce Jezusa.%% %%//Ofiaruje to dzieło papieżowi Piusowi X w czasie swej u niego audiencji 30 stycznia 1908 roku. Mówiąc o tym spotkaniu Leon Dehon notuje:%% %%//"Ojciec święty chwali temat. Jezus, powiada, jest oczywiście kapłanem w pełnym tego słowa znaczeniu. Weźmie sobie z tej książki tematy do swych rozmyślań na jeden miesiąc".%% %%//(NQ XXIV, 17). Jedno przeświadczenie ożywia we wszystkich przypadkach ojca Dehona, a jest nim to, że%% %%//"w tej szkole kapłańskiego Serca Jezusa nauczymy się stawać się prawdziwymi i świętymi kapłanami"%% %%//(OSP II, 524). |
| |
| Konieczność autentycznego i prawdziwego kapłaństwa jest stałą myślą u Dehona. Wyraża się ona w ciągu całego jego życia i tłumaczy ogólnie jego prace i wybór. Widzi w tym jedno ze swoich posłannictw, być może nawet najważniejsze, a w każdym razie najbardziej naglące dla Kościoła u końca XIX wieku, Kościoła, który jest świadkiem zachwiania się chrześcijanizmu i narodzin społeczeństwa nowoczesnego, naznaczonego między innymi zeświecczeniem i zejściem na margines. Dnia 25 stycznia 1893 notuje w swym dzienniku:%% %%//"Dziełem nad dziełami jest uformowanie księży wykształconych, pobożnych, cnotliwych".%% %%//A gdzie indziej napisze:%% %%//"Potrzeba nam doktorów, apostołów i świętych".%% %%//(OS III, 367). |
| |
| Przez swe pisma i rozliczne rozmowy na kongresach i jako konferencjonista, ojciec Dehon chce wychować typ kapłana, który byłby przeświadczony, iż jego świętość jest pierwszym warunkiem skuteczności jego pracy. Kapłan ten, winien żyć rytmem społeczności swego czasu, być czułym na jego zmiany i otwartym na ludzi swojej epoki. Jego zdaniem, kapłan zamknięty w swoim kościele, nie odpowiada wymogom swoich czasów. |
| |
| Leon Dehon został wyświęcony w roku 1868. 6 Lipca 1914 bierze udział w spotkaniu księży wyświęconych w roku 1870. Spotkanie to doprowadza go do jasnego i ostrego stwierdzenia, jakie dobrze świadczy o jego zainteresowaniach:%% %%//"Francja ma dwa rodzaje dobrych kapłanów: tych, którzy spełniają regularnie, uroczyście swe obowiązki, jakby wszystko miało się ku lepszemu. Uważają, że żyją jeszcze w dobrych dawnych czasach. Inni, to ci, co szukają zagubionych owieczek, są apostołami, misjonarzami. Tych ostatnich należałoby pomnażać.%% %%//(NQ XXXV, 77). |
| |
| Wczoraj jak i dzisiaj, Kościół, społeczność ludzka, potrzebują takich kapłanów, misjonarzy czasów mesjańskich sprawiedliwości i miłości. Potrzeba głosów, jak ten Ojca Dehona,, które przypominają o takiej konieczności i pilnej potrzebie. |
| |
| //Kapłan winien być człowiekiem swojego czasu: wciąż oparty na Kościele, kolumnie i fundamencie prawdy, winien mówić językiem swojego czasu i nie zaniedbywać studiów nad tymi problemami, jakie dziś nurtują narody. Wiek dwudziesty jest niewątpliwie wiekiem kwestii społecznej, a duchowieństwo dokonywać będzie dzieła świętego, jeśli popierając zamysły tego, który słusznie został nazwany papieżem robotników, studiować będzie z miłością problemy dnia dzisiejszego, by być w stanie przyjść z pomocą potrzebom wciąż rosnącym ludu, i dojść wkrótce do doskonałej harmonii klas społecznych.%% %%//(OS I, 54). |
| |
\\ | \\ |
=== Dzień piętnasty - Ku jakiej przyszłości === | === Dzień piętnasty - Ku jakiej przyszłości === |
| |
| \\ **Ku jakiej przyszłości** |
| |
| //Prawda i miłość były mymi dwoma wielkimi namiętnościami mego życia i mam tylko jedno pragnienie, by były one dwoma jedynymi cechami dzieła, jakie pozostawię, jeśli spodoba się to Bogu. ( NHV III, 98)// |
| |
| Ojciec Dehon w czerwcu 1877 kładzie podwaliny swego zgromadzenia w klimacie wielkiego zapału duchowego. Projekt z całą pewnością pochodzi od niego, ale więcej jeszcze od zgromadzeń żeńskich, jakie żyły duchowością wynagradzająco-ofiarniczą, a życzyły sobie założenia zgromadzenia księży o takim samym celu. To Matka Ulhrich, założycielka Sióstr Służebnic Najświętszego Serca, u której Dehon jest kapelanem od roku 1873, przekona go, nie bez wysiłku, by zrealizował ten projekt.%% %%//"Rozumiałem,%% %%//napisze później,%% %%//podzielałem plany drogiej Matki, nie widząc w tym powołania dla siebie".%% %%//(NHV XII, 163). W końcu jednak dojdzie do tego, że da się przekonać i przystanie na plany założycielki, i w czerwcu 1877 rzuca się w przygodę pod osłoną kolegium, jakie biskup Thibaudier poleca mu otworzyć w Saint-Quentin. |
| |
| Jednakowoż od czasu swego seminarium Leon Dehon miał inny projekt zakonny, mianowicie zgodnie z jego własnymi słowami:%% %%//"zgromadzenie naukowe, ze swą centralą w Rzymie i czwartym ślubem podtrzymywania nauk rzymskich, nawet nie określonych jako dotyczących wiary".%% %%//(NQ 29 marca 1887). Projekt ten był zgodny z kulturą i solidną formacją Dehona, jaką on sam otrzymał. Od długiego czasu czuł tego absolutną konieczność dla Kościoła, stykającego się z rodzącym się modernizmem. |
| |
| Projekt natomiast, który nazwałbym%% %%//"wynagrodzicielski"%% %%//wpisuje się raczej w nostalgiczną uczuciowość Kościoła francuskiego, nękanego przewrotami politycznymi, wywołanymi rewolucją z roku 1789 i przez nadejście modernizmu, jaki wstrząśnie chrześcijaństwem. Była to myśl skupienia się na sobie, jaka kusi często Kościół, gdy ulega kulturowemu pęknięciu, jakie zmusza go do odłożenia na bok swych nawyków i swych zdobyczy. |
| |
| Projekt wynagradzający Leona Dehona pociąga pewne osoby o słabym zrównoważeniu i nadmiernym entuzjazmie. Nawiasem mówiąc%% %%//"objawienia"%% %%//Pana Jezusa sprzyjały umocnieniu i ukierunkowaniu tego projektu. Te okoliczności dają młodej fundacji ukształtowanie, jakie niepokoi władze kościelne. Dnia 8 grudnia 1883 zgromadzenie oblatów Najświętszego Serca zostaje rozwiązane. Założyciel poddaje się, ale życie jego zostaje definitywnie zranione. Resztę dni swego życia będzie przeżywał tę decyzję jako%% %%//"przystanek śmierci//", według jego własnego wyrażenia. Określi je zresztą słowami Jezusa na Krzyżu:%% %%//"Consummatum est, wykonało się!// Nie można było znaleźć bardziej wymownego symbolu. |
| |
| Ale oto znak Bożej Opatrzności. Dnia 29 marca 1884 roku, Rzym zatwierdza na nowych podstawach Zgromadzenie Księży Najświętszego Serca. Zmartwychwstanie, bo za takie uważa je założyciel ! Jednakowoż wahanie na temat swego wyboru, nie opuści go już nigdy, dlatego szukał będzie wszędzie potwierdzenia i oparcia. Te nawroty na temat swego życia, sprawią, że odżyje w nim pierwszy projekt. Dnia 29 marca, dokładnie trzy lata po ponownym założeniu zgromadzenia, podejmuje temat w tych słowach:%% %%//"Nasz Pan prosił mnie o inne dzieło, ale musimy połączyć dwa cele: naukę według ducha Rzymu i wynagrodzenie Sercu Jezusowemu"%% %%//(NQ III, 87). Te dwa projekty noszą dwie wielkie pasje jego życia: prawdę i miłość, jak nam to objaśnia w tym samym tekście. |
| |
| Prawda i miłość! Inteligencja i miłosierdzie winny tworzyć rytm jego zgromadzenia, jakby inteligencja dawała ciało dla głębi miłosierdzia, by nie zagubiła się na piasku dobrych chęci. Należy zaś do miłości, by dawała serce rozumowi, aby ten był uważny na ludzką słabość, ponad teoretyczne wnioski ludzkiego rozumowania. Dehon będzie realizował raz lepiej raz gorzej na swój własny rachunek ten podwójny wymóg, ale nie będzie mógł się nim w pełni podzielić ze swym zgromadzeniem. To ostatnie jest jakby wyłącznie nastawione tylko na projekt wynagradzający, którego podstawa teologiczna i duchowa, jest dosłownie zbyt ciasna. To utrudnia właśnie dokładne określenie Zgromadzenia Księży Najświętszego Serca. |
| |
| To w charyzmacie osobistym założyciela, a nie w teoretycznym montażu pojęciowym, trzeba szukać sposobu powiązania razem prawdy i miłości. To jako wychowawca Dehon przeżył i wprawił w ruch ten wymóg. Bo, z mego punktu widzenia, troska o wychowanie jest tajemniczym wątkiem jego istnienia. Wychowywać, to znaczy dotrzeć do sumienia i życia ludzkiego w człowieku, chrześcijaninie, ewentualnie zakonniku i kapłanie, Ta wielka troska wydaje mi się być tym, co łączy złożoną osobowość Dehona, jak też wyjaśnia większą część jego wyborów i pracy. |
| |
| Troska o wychowanie jest też moim zdaniem tym, co mogłoby ożywić w zgromadzeniu naszym podwójny rytm prawdy i miłości. Troska ta wydaje mi się, odpowiada doskonale na wymogi i oczekiwania czasów nowożytnych. Wybór i rodzaj pracy zakonnika zależą dziś w pełni od jego osobistej wolności. Nie może się on angażować, o ile rozum nie oświetla mu jego drogi. Jeśli zgoda zakonna zawisła od jego indywidualnej wolności, to winna ona być formowana i informowana. Leon Dehon przeczuwał tę konieczność roztropności w wierze, i na swój rachunek próbował wprowadzać to w praktykę, o tym pouczać. Jego pierwsi towarzysze nie poszli za nim tą nową drogą misyjną. Wydaje mi się sprawą pilną, by w przyszłości powrócić do tej oryginalnej myśli założyciela: prawda i miłość. Jeśli duchowość Serca Jezusowego jest duszą projektu Dehona, to w wychowaniu i nauczaniu przybierze ona ciało. |
| |
| Dnia 4 sierpnia 1877 Leon Dehon powołuje do życia Instytut świętego Jana, jaki zasłaniał będzie pierwsze kroki jego zgromadzenia. Pierwsze zdania jego przemowy brzmią jako ogólny projekt założenia szkoły i zgromadzenia: |
| |
| //Przedstawiamy się wam jako wychowawcy. Czujemy całą wagę dzieła, jakie podejmujemy. Rozumiemy całą naszą odpowiedzialność przed ojcami i matkami rodzin, które powierzają nam to co mają najdroższego, przed społeczeństwem, którego formować będziemy niektórych członków wybranych, przed Bogiem, który tak kocha dziatwę i który chce, by traktowano ją z najwyższym szacunkiem.// |
| |
| //Ta ważność wychowania jest zresztą prawdą w sensie powszechnym. Niebo ogłosiło ją przez Pismo Święte, a wszystkie echa ziemi ją powtórzyły.%% %%//(OS IV, 274). |
| |
| \\ |