Poprzednia rewizja po obu stronach Poprzednia wersja Nowa wersja | Poprzednia wersja |
15_dni_z_dehonem [2023/04/27 11:53] – [Dzień czternasty - Duchowość kapłańska] zkhuber | 15_dni_z_dehonem [2023/04/27 11:57] (aktualna) – zkhuber |
---|
=== Założycielem Księży Serca Jezusowego === | === Założycielem Księży Serca Jezusowego === |
| |
| <blockquote> |
Pozostawiam wam najcenniejszy ze skarbów\\ To jest Najświętsze Serce Jezusa\\ Bóg nie ma co czynić z naszą mądrością i naszymi dziełami\\ Jeśli nie posiada naszego serca | Pozostawiam wam najcenniejszy ze skarbów\\ To jest Najświętsze Serce Jezusa\\ Bóg nie ma co czynić z naszą mądrością i naszymi dziełami\\ Jeśli nie posiada naszego serca |
| <cite>Leon Dehon</cite> |
LEON DEHON | </blockquote> |
| \\ |
| <blockquote> |
| Zostawiam wam skarb najwspanialszy, Serce Jezusa. Należy Ono do wszystkich, lecz posiada szczególną czułość dla księży, którzy są Mu poświęceni, którzy są oddani Jego czci, Jego miłości, wynagrodzeniu o jakie prosił, byle tylko pozostali wierni temu powołaniu. |
| <cite>Leon Dehon</cite> |
| </blockquote> |
| \\ |
---- | ---- |
| |
=== Dzień piętnasty - Ku jakiej przyszłości === | === Dzień piętnasty - Ku jakiej przyszłości === |
| |
| \\ **Ku jakiej przyszłości** |
| |
| //Prawda i miłość były mymi dwoma wielkimi namiętnościami mego życia i mam tylko jedno pragnienie, by były one dwoma jedynymi cechami dzieła, jakie pozostawię, jeśli spodoba się to Bogu. ( NHV III, 98)// |
| |
| Ojciec Dehon w czerwcu 1877 kładzie podwaliny swego zgromadzenia w klimacie wielkiego zapału duchowego. Projekt z całą pewnością pochodzi od niego, ale więcej jeszcze od zgromadzeń żeńskich, jakie żyły duchowością wynagradzająco-ofiarniczą, a życzyły sobie założenia zgromadzenia księży o takim samym celu. To Matka Ulhrich, założycielka Sióstr Służebnic Najświętszego Serca, u której Dehon jest kapelanem od roku 1873, przekona go, nie bez wysiłku, by zrealizował ten projekt.%% %%//"Rozumiałem,%% %%//napisze później,%% %%//podzielałem plany drogiej Matki, nie widząc w tym powołania dla siebie".%% %%//(NHV XII, 163). W końcu jednak dojdzie do tego, że da się przekonać i przystanie na plany założycielki, i w czerwcu 1877 rzuca się w przygodę pod osłoną kolegium, jakie biskup Thibaudier poleca mu otworzyć w Saint-Quentin. |
| |
| Jednakowoż od czasu swego seminarium Leon Dehon miał inny projekt zakonny, mianowicie zgodnie z jego własnymi słowami:%% %%//"zgromadzenie naukowe, ze swą centralą w Rzymie i czwartym ślubem podtrzymywania nauk rzymskich, nawet nie określonych jako dotyczących wiary".%% %%//(NQ 29 marca 1887). Projekt ten był zgodny z kulturą i solidną formacją Dehona, jaką on sam otrzymał. Od długiego czasu czuł tego absolutną konieczność dla Kościoła, stykającego się z rodzącym się modernizmem. |
| |
| Projekt natomiast, który nazwałbym%% %%//"wynagrodzicielski"%% %%//wpisuje się raczej w nostalgiczną uczuciowość Kościoła francuskiego, nękanego przewrotami politycznymi, wywołanymi rewolucją z roku 1789 i przez nadejście modernizmu, jaki wstrząśnie chrześcijaństwem. Była to myśl skupienia się na sobie, jaka kusi często Kościół, gdy ulega kulturowemu pęknięciu, jakie zmusza go do odłożenia na bok swych nawyków i swych zdobyczy. |
| |
| Projekt wynagradzający Leona Dehona pociąga pewne osoby o słabym zrównoważeniu i nadmiernym entuzjazmie. Nawiasem mówiąc%% %%//"objawienia"%% %%//Pana Jezusa sprzyjały umocnieniu i ukierunkowaniu tego projektu. Te okoliczności dają młodej fundacji ukształtowanie, jakie niepokoi władze kościelne. Dnia 8 grudnia 1883 zgromadzenie oblatów Najświętszego Serca zostaje rozwiązane. Założyciel poddaje się, ale życie jego zostaje definitywnie zranione. Resztę dni swego życia będzie przeżywał tę decyzję jako%% %%//"przystanek śmierci//", według jego własnego wyrażenia. Określi je zresztą słowami Jezusa na Krzyżu:%% %%//"Consummatum est, wykonało się!// Nie można było znaleźć bardziej wymownego symbolu. |
| |
| Ale oto znak Bożej Opatrzności. Dnia 29 marca 1884 roku, Rzym zatwierdza na nowych podstawach Zgromadzenie Księży Najświętszego Serca. Zmartwychwstanie, bo za takie uważa je założyciel ! Jednakowoż wahanie na temat swego wyboru, nie opuści go już nigdy, dlatego szukał będzie wszędzie potwierdzenia i oparcia. Te nawroty na temat swego życia, sprawią, że odżyje w nim pierwszy projekt. Dnia 29 marca, dokładnie trzy lata po ponownym założeniu zgromadzenia, podejmuje temat w tych słowach:%% %%//"Nasz Pan prosił mnie o inne dzieło, ale musimy połączyć dwa cele: naukę według ducha Rzymu i wynagrodzenie Sercu Jezusowemu"%% %%//(NQ III, 87). Te dwa projekty noszą dwie wielkie pasje jego życia: prawdę i miłość, jak nam to objaśnia w tym samym tekście. |
| |
| Prawda i miłość! Inteligencja i miłosierdzie winny tworzyć rytm jego zgromadzenia, jakby inteligencja dawała ciało dla głębi miłosierdzia, by nie zagubiła się na piasku dobrych chęci. Należy zaś do miłości, by dawała serce rozumowi, aby ten był uważny na ludzką słabość, ponad teoretyczne wnioski ludzkiego rozumowania. Dehon będzie realizował raz lepiej raz gorzej na swój własny rachunek ten podwójny wymóg, ale nie będzie mógł się nim w pełni podzielić ze swym zgromadzeniem. To ostatnie jest jakby wyłącznie nastawione tylko na projekt wynagradzający, którego podstawa teologiczna i duchowa, jest dosłownie zbyt ciasna. To utrudnia właśnie dokładne określenie Zgromadzenia Księży Najświętszego Serca. |
| |
| To w charyzmacie osobistym założyciela, a nie w teoretycznym montażu pojęciowym, trzeba szukać sposobu powiązania razem prawdy i miłości. To jako wychowawca Dehon przeżył i wprawił w ruch ten wymóg. Bo, z mego punktu widzenia, troska o wychowanie jest tajemniczym wątkiem jego istnienia. Wychowywać, to znaczy dotrzeć do sumienia i życia ludzkiego w człowieku, chrześcijaninie, ewentualnie zakonniku i kapłanie, Ta wielka troska wydaje mi się być tym, co łączy złożoną osobowość Dehona, jak też wyjaśnia większą część jego wyborów i pracy. |
| |
| Troska o wychowanie jest też moim zdaniem tym, co mogłoby ożywić w zgromadzeniu naszym podwójny rytm prawdy i miłości. Troska ta wydaje mi się, odpowiada doskonale na wymogi i oczekiwania czasów nowożytnych. Wybór i rodzaj pracy zakonnika zależą dziś w pełni od jego osobistej wolności. Nie może się on angażować, o ile rozum nie oświetla mu jego drogi. Jeśli zgoda zakonna zawisła od jego indywidualnej wolności, to winna ona być formowana i informowana. Leon Dehon przeczuwał tę konieczność roztropności w wierze, i na swój rachunek próbował wprowadzać to w praktykę, o tym pouczać. Jego pierwsi towarzysze nie poszli za nim tą nową drogą misyjną. Wydaje mi się sprawą pilną, by w przyszłości powrócić do tej oryginalnej myśli założyciela: prawda i miłość. Jeśli duchowość Serca Jezusowego jest duszą projektu Dehona, to w wychowaniu i nauczaniu przybierze ona ciało. |
| |
| Dnia 4 sierpnia 1877 Leon Dehon powołuje do życia Instytut świętego Jana, jaki zasłaniał będzie pierwsze kroki jego zgromadzenia. Pierwsze zdania jego przemowy brzmią jako ogólny projekt założenia szkoły i zgromadzenia: |
| |
| //Przedstawiamy się wam jako wychowawcy. Czujemy całą wagę dzieła, jakie podejmujemy. Rozumiemy całą naszą odpowiedzialność przed ojcami i matkami rodzin, które powierzają nam to co mają najdroższego, przed społeczeństwem, którego formować będziemy niektórych członków wybranych, przed Bogiem, który tak kocha dziatwę i który chce, by traktowano ją z najwyższym szacunkiem.// |
| |
| //Ta ważność wychowania jest zresztą prawdą w sensie powszechnym. Niebo ogłosiło ją przez Pismo Święte, a wszystkie echa ziemi ją powtórzyły.%% %%//(OS IV, 274). |
| |
| \\ |