Mimo, że nie posiadamy zbyt wielu informacji dotyczących wczesnego okresu życia Leona Dehona a te, które są nam dostępne we „Wspomnieniach” pokazane są przez pryzmat jego późniejszego doświadczenia; mimo to, mamy jednak dostęp do wystarczającej liczby dowodów wskazujących, iż był to wrażliwy i łatwowierny chłopiec, wychowany w chrześcijańskiej atmosferze bezpieczeństwa i pobożności. Dominujący wpływ należy przypisać jego matce; a jego ojciec, jak zwykle to bywało z mężczyznami tej epoki, był religijnie obojętny i niedbały w tym względzie. Będąc młodym, Dehon uczył się o Bogu na kolanach swojej mamy. Była to pobożna katoliczka, wychowana w szkole przyklasztornej a jej pobożność wydaje się w swej szczerości odpowiadać konwencji tamtych czasów oraz jej grupie społecznej. Ona to uczyła go modlitwy i oddania się Najświętszemu Sercu Jezusa, Niepokalanemu Sercu Maryi i św. Józefowi. Zabierała go do kościoła, który jemu wydawał się ponury i brzydki i tam patrzył na nią, jak się modliła, próbując naśladować jej zachowanie (NHV, I, 6v-8r). Pamiętał nawet dokładnie ze szczegółami wrażenie jakie na nim wywołała jego Pierwsza Komunia św. (NHV, I, 9v). | Mimo, że nie posiadamy zbyt wielu informacji dotyczących wczesnego okresu życia Leona Dehona a te, które są nam dostępne we „Wspomnieniach” pokazane są przez pryzmat jego późniejszego doświadczenia; mimo to, mamy jednak dostęp do wystarczającej liczby dowodów wskazujących, iż był to wrażliwy i łatwowierny chłopiec, wychowany w chrześcijańskiej atmosferze bezpieczeństwa i pobożności. Dominujący wpływ należy przypisać jego matce; a jego ojciec, jak zwykle to bywało z mężczyznami tej epoki, był religijnie obojętny i niedbały w tym względzie. Będąc młodym, Dehon uczył się o Bogu na kolanach swojej mamy. Była to pobożna katoliczka, wychowana w szkole przyklasztornej a jej pobożność wydaje się w swej szczerości odpowiadać konwencji tamtych czasów oraz jej grupie społecznej. Ona to uczyła go modlitwy i oddania się Najświętszemu Sercu Jezusa, Niepokalanemu Sercu Maryi i św. Józefowi. Zabierała go do kościoła, który jemu wydawał się ponury i brzydki i tam patrzył na nią, jak się modliła, próbując naśladować jej zachowanie (NHV, I, 6v-8r). Pamiętał nawet dokładnie ze szczegółami wrażenie jakie na nim wywołała jego Pierwsza Komunia św. (NHV, I, 9v). |