O. LEON DEHON
Czytanie z Ewangelii według św. Jana, rozdz. XV.
7. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni.
8. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami.
9. Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej!
10. Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości.
Streszczenie. – Jeśli kocham Boga, to moje myśli, pragnienia, czynności odnosić się będą do Niego.
Jeśli opierać się będę we wszystkim na Jego Opatrzności, pozostawał będę w pokoju pod Jego kierunkiem.
Odnajdę w tej miłości słodkie zapewnienie o moim końcowym wytrwaniu.
1. Czytanie z Ewangelii.
2. Rozmyślanie.
Uczeń. – Opowiedz mi, o Panie, o błogosławionych skutkach Twojej miłości, bym się do niej przykładał bardziej i utwierdzał się w niej coraz mocniej.
I. Jeśli kocham Boga, to moje myśli, pragnienia, czyny odnosić się będą do Niego
Rozważanie. – Trzy władze są we waszym władaniu: myśli, pragnienia i czyny. Jesteście panami, by nimi dobrze kierować z pomocą mojej łaski. A oto skutki, jakie spowoduje w was święta miłość w odniesieniu do tych trzech władz, nie tak natychmiast, ale powoli, zgodnie z tym, jak miłość wasza będzie większa i większa wierność łasce.
Jeśli kochacie Boga, myśli i intencje waszego umysłu za przedmiot swój główny mieć będą Boga i Jego sprawy. Chętnie zajmować się będziecie Nim, o Nim z przyjemnością będziecie prowadzić rozmowy. Utrzymywać się będziecie w Jego obecności. Unikać będziecie wszelkiej nieużytecznej myśli, za nieużytecznych uważać będziecie tych czy te, którzy was rozpraszają i odwracają od Niego, obojętnie czy czynią to z przywiązania, czy tylko by was zabawić.
Jeśli kochacie Boga prawdziwie, pragnienia i uczucia waszego serca Jemu będą poświęcone. Nie pozwolicie, by cokolwiek dzieliło tę miłość. Nie będzie żadnego przywiązania wbrew woli Bożej do czegoś, co osłabiłoby albo uczyniło wolę waszą ospałą na dzieła miłości, co nie przyczyniałoby się do jej wzmocnienia i powiększenia. Proszę zwrócić uwagę na te trzy stopnie: pierwszy zachęca do odwrócenia się od złych i szkodliwych przywiązań; drugi odsuwa od przywiązań błahych i bezużytecznych; trzeci zachęca do poświęcenia z miłości wszelkiego przywiązania słusznego i dozwolonego.
Jeśli kochacie szczerze naszego Pana, nie podejmiecie żadnego projektu, który nie dążyłby wprost lub pośrednio ku Jego królestwu i chwale. Nie wykonacie żadnej pracy, która mogłaby Mu się nie podobać. Czy miłość Boża może być w człowieku, jeśli nie jest nauczycielem wszystkiego, nie kieruje i wszystkim nie rządzi, jeśli z niej jako ze swego początku i zasady wszystko nie wypływa i do niej nie powraca?
Zbawiciel. – Ja rzeczywiście nie mogę uznać za szczerą miłość zwykłej skłonności do dobroczynności, która jest tylko dyspozycją do miłowania. Dziecko otrzymuje ją na chrzcie świętym, a jednak tym samym jeszcze nie miłuje. Oczekuję na praktykowanie miłości. Jeśli jej nie praktykujecie, to nie kochacie; jeśli ją mało praktykujecie, mało kochacie. Gdy zaczynacie praktykować ją często, pragnąc ciągle czynić to więcej, nie będąc nigdy w tym punkcie zadowoleni, kochacie bardzo. Jeśli nadal tak czynić będziecie, kochać będziecie coraz więcej.
II. Dusza kochająca opiera się całkowicie na Opatrzności Bożej i zachowuje się w pokoju pod przewodnictwem naszego Pana
Rozważanie. – Zależni jesteście we wszystkim od Opatrzności Bożej, i to zarówno w porządku naturalnym, jak i w porządku nadprzyrodzonym.
Jeśli wasza miłość do Boga jest szczera, cieszyć się będziecie ze wszystkich planów w odniesieniu do was, przyjmiecie je chętnym sercem i strzec się będziecie przed narzekaniem, szemraniem, czynieniem wysiłków, by wyrwać się spod nich. To sięga jeszcze dalej i jest to wielkim i stałym ćwiczeniem się w miłości, zwłaszcza dla chrześcijan zaangażowanych w świecie.
Skąd tyle buntów wewnętrznych, tyle skarg ludzi bogatych i biednych, wielkich i małych, dobrze się mających, jak i chorych z powodu wydarzeń życia, cierpień, kłopotów czy niepowodzeń, jakim podlega doczesność? Z czego wynika to, że ich pragnienia są prawie zawsze w sprzeczności z tym, czego doświadczają, i że zwykle są niezadowoleni ze swego obecnego stanu? To wynika z braku miłości. Gdyby kochali Boga prawdziwie, błogosławiliby Go za to, czym są, i za to, co ich spotyka, a ich wola, zawsze poddana Jego woli, nie buntowałaby się nigdy. Czy miłość daje takie efekty w waszym życiu? Czy badacie się pod tym względem i widzicie, jak się ma sprawa z tym w waszym życiu?
Jesteście też w pełnej zależności w tym, co dotyczy spraw nadprzyrodzonych, na przykład środków zewnętrznych zbawienia, jakimi są czas i miejsce, liczniejsze czy mniej liczne pomoce, łatwiej lub trudniej osiągalne, czasem udzielane, czasem odbierane, zgodnie z rozporządzeniem Opatrzności. Co do łask wewnętrznych, których podział jest nam nieznany, gdyż Duch Święty rozdziela je w sposób i w mierze, jak Mu się podoba; co do pokus wszelkiego rodzaju mniej czy bardziej gwałtownych i długotrwałych, a od których nikt inny prócz Niego nie może nas uwolnić; co do krzyży duchowych, jakimi usiane jest życie chrześcijanina, które nie zależą od naszego wyboru, a których celem jest byśmy obumarli dla samych siebie; co do pociech, jakie przychodzą nie wtedy, kiedy ich wyczekujemy i zdaje się nam, że ich bardzo potrzebujemy, a które uciekają tak szybko, gdy chcielibyśmy je jeszcze zatrzymać; wreszcie co do różnych stanów i kolejności, jakie składają się na życie duchowe.
Zbawiciel. – Święte miłosierdzie ma tu wielką rolę do spełnienia i daje cudowne wyniki. Poucza was, by w tym, co dotyczy waszego uświęcenia, oglądać wszystko pod kątem Bożej chwały, wierzyć, że będąc nieskończenie mądry wybrał środki najbardziej stosowne do waszych potrzeb obecnych, że pragnie waszego zbawienia bardziej usilnie i gorąco niż wy sami. Osiągnę swój cel, gdy Mi zaufacie i opierać się będziecie na Mnie co do środków, jakich użyję; że będąc nieskończenie mocny i dobry, mogę i chcę uzupełnić sam od siebie środki, o jakich myślicie, że was ich pozbawiłem. Uzupełnię je niezawodnie, jeśli Mi zaufacie i pozwolicie działać, nie niepokojąc się co do mych planów, i nie będziecie sami psuć tych planów niespokojnym działaniem. Jednym słowem, skutkiem miłości będzie wasze uświęcenie i szczęśliwość, utrzymujące was w silnym, niezmiennym pokoju pod moim kierunkiem.
III. Dusza miłująca pozostaje spokojna co do swego końcowego wytrwania
Rozważanie. – Końcowe wytrwanie zależne jest absolutnie od Bożej Opatrzności. To tu miłość dokonuje największych wyczynów. Uspokaja was najpierw co do niepewności obecnej i co do obawy czy jest się w stanie łaski. Święty Augustyn, doktor miłości, uspokajał siebie, mówiąc: „Sumienie moje, mój Boże, mówi mi bez żadnej wątpliwości, że Cię kocham”. To już jest wielka pociecha, to świadectwo, jaką miłość daje sama o sobie w głębi serca. Jeśli jesteście pewni, że kochacie Boga, czy podobnie nie możecie być pewni Bożej miłości? Nie kochalibyście Go, gdybyście nie byli kochani, bo miłość jest darem Bożym.
Następnie miłość nie pozwala wam na zamieszanie czy niepokój co do przyszłości. Zakazuje próżnej ciekawości, poleca pokorną i silną ufność.
Zbawiciel. – Pragnę was natchnąć wspaniałomyślnym zdaniem się na Opatrzność, dając wewnętrzne przekonanie, że jeśli kochacie Boga, to nie możecie być nieszczęśliwi. Tak. Nic nie może ani na tym świecie, ani na drugim wydrzeć wam skarbu miłości Bożej, jak tylko wasza własna wola. A skoro ta miłość jest już trochę gorejąca, to chociaż można by ją utracić, okropną jest już sama myśl, aby się kiedyś tego chciało. Można zatem powiedzieć z ufnością jak św. Paweł: „Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej?” (Rz 8,35).
Panie, kiedy będę Cię kochał na tyle, by móc słusznie mówić tyle o prawdzie co i o ufności? Umocnij Twą miłość w mym sercu. Z mojej strony będę bardziej wierny w rozmyślaniu o Tobie i Twoich tajemnicach kilka razy dziennie, zgodnie z mym regulaminem życia.
– „Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni” (J 15,7).
– „Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej?” (Rz 8,35).
– Pewien jestem, że nic nie zdoła odłączyć nas od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie (por. Rz 8,38–39).