la_capelle

Różnice

Różnice między wybraną wersją a wersją aktualną.

Odnośnik do tego porównania

Nowa wersja
Poprzednia wersja
la_capelle [2021/02/19 17:08] – utworzono zkhuberla_capelle [2023/06/12 14:17] (aktualna) – [LA CAPELLE] zkhuber
Linia 1: Linia 1:
 ====== LA CAPELLE ====== ====== LA CAPELLE ======
- +{{ :leodehon:lacapelle_160.jpg?160|}} 
-... Krag w La Capelle: moja Matka, mój Ojciec, mój brat, kilku czlonków rodziny, mój dobry proboszcz, kilka dobrych kobiet, które troszczyly sie o mnie w moim dziecinstwie oraz dwóch lub trzech kolegów.+... Krąg w La Capelle: moja Matka, mój Ojciec, mój brat, kilku członków rodziny, mój dobry proboszcz, kilka dobrych kobiet, które troszczyły się o mnie w moim dzieciństwie oraz dwóch lub trzech kolegów.
  
 (O. Leo Dehon, 1925) (O. Leo Dehon, 1925)
  
 ===== MATKA ===== ===== MATKA =====
 +{{ :leodehon:stephanievandeletdehon_160.jpg?160|}}
 Stefania Adela Vandelet (1.12.1812 - 19.3.1883) w przeciwieństwie do swego męża otrzymała wychowanie, które kładło mocny nacisk na osobistą religijność. Stefania Vandelet wydała na świat troje dzieci. W wieku zaledwie 4 lat umiera drugi syn: Leon. Stało się to na kilka miesięcy przed urodzeniem Leona Gustawa Dehona. W swych wspomnieniach o. Dehon opisuje, że matka płakała na wspomnienie zmarłego synka; kiedy Leon Gustaw w wieku 4 lat zapadł na poważną chorobę, w matce zrodził się straszliwy lęk. Po wyzdrowieniu Leona matka jeszcze bardzie troszczy się o swego syna. Stefania Adela Vandelet (1.12.1812 - 19.3.1883) w przeciwieństwie do swego męża otrzymała wychowanie, które kładło mocny nacisk na osobistą religijność. Stefania Vandelet wydała na świat troje dzieci. W wieku zaledwie 4 lat umiera drugi syn: Leon. Stało się to na kilka miesięcy przed urodzeniem Leona Gustawa Dehona. W swych wspomnieniach o. Dehon opisuje, że matka płakała na wspomnienie zmarłego synka; kiedy Leon Gustaw w wieku 4 lat zapadł na poważną chorobę, w matce zrodził się straszliwy lęk. Po wyzdrowieniu Leona matka jeszcze bardzie troszczy się o swego syna.
  
Linia 21: Linia 21:
  
 ===== OJCIEC ===== ===== OJCIEC =====
 +{{ :leodehon:julesdehon_160.jpg?160|}}
 Stosunek o. Dehona do ojca - Juliusza Aleksandra Dehona (27.03.1814 - 11.02.1882) nacechowany był, obok szczerej sympatii, częstymi konfliktami i nieporozumieniami. W pierwszych linijkach wspomnień o. Dehona widoczny jest skomplikowany przebieg relacji między obydwoma mężczyznami: Stosunek o. Dehona do ojca - Juliusza Aleksandra Dehona (27.03.1814 - 11.02.1882) nacechowany był, obok szczerej sympatii, częstymi konfliktami i nieporozumieniami. W pierwszych linijkach wspomnień o. Dehona widoczny jest skomplikowany przebieg relacji między obydwoma mężczyznami:
  
Linia 35: Linia 35:
 Wiara i miłość wyróżniały mojego biednego ojca aż do samego końca w sposób godny podziwu. Pocieszał nas wszystkich i ukrywał przed nami swoje cierpienie. W czwartek przyjął komunię, a wczoraj sakrament namaszczenia chorych. Do ostatniego momentu był uprzejmy i cierpliwy. Przygotował nam wzruszające pożegnanie: >>odchodzę - mówił - ufając, że moi synowie zachowają moje dobre imię<<. W jaki szlachetny sposób nam to powiedział, uścisnął nam przy tym dłoń. >>Kocham was – powiedział – ale jestem szczęśliwy, że stanę przed obliczem Boga<<. Odczuwało się nad tym łożem umierającego Boże błogosławieństwo. (List do o. Falleura 12.02.1882) Wiara i miłość wyróżniały mojego biednego ojca aż do samego końca w sposób godny podziwu. Pocieszał nas wszystkich i ukrywał przed nami swoje cierpienie. W czwartek przyjął komunię, a wczoraj sakrament namaszczenia chorych. Do ostatniego momentu był uprzejmy i cierpliwy. Przygotował nam wzruszające pożegnanie: >>odchodzę - mówił - ufając, że moi synowie zachowają moje dobre imię<<. W jaki szlachetny sposób nam to powiedział, uścisnął nam przy tym dłoń. >>Kocham was – powiedział – ale jestem szczęśliwy, że stanę przed obliczem Boga<<. Odczuwało się nad tym łożem umierającego Boże błogosławieństwo. (List do o. Falleura 12.02.1882)
  
-===== ORAT ===== +===== BRAT ===== 
 +{{ :leodehon:henrydehon_160.jpg?160|}}
 Henryk Ludwik Dehon (1839-1922) był starszym bratem Leona. Jego upodobania zgadzały się doskonale z planami ojca, gdy chodzi o handel piwem i uprawę roli oraz hodowlę koni. Henryk Ludwik Dehon (1839-1922) był starszym bratem Leona. Jego upodobania zgadzały się doskonale z planami ojca, gdy chodzi o handel piwem i uprawę roli oraz hodowlę koni.
 Henryk i Laura Longuet (od 1864 żona Henryka) mieli dwie córki. Młodsza, Laura Amelia Henrieta, urodzona w 1868, wyszła za mąż w 1889 i zmarła bezdzietnie w 1896 roku. Pierworodna Marta Maria Luiza, urodzona w 1865, wyszła pierwszy raz za mąż za Andrzeja Dezyderiusza Malézieux, a drugi raz za hrabiego Roberta de Bourboulon i miała trzech synów. Zmarła w 1951 roku. Henryk i Laura Longuet (od 1864 żona Henryka) mieli dwie córki. Młodsza, Laura Amelia Henrieta, urodzona w 1868, wyszła za mąż w 1889 i zmarła bezdzietnie w 1896 roku. Pierworodna Marta Maria Luiza, urodzona w 1865, wyszła pierwszy raz za mąż za Andrzeja Dezyderiusza Malézieux, a drugi raz za hrabiego Roberta de Bourboulon i miała trzech synów. Zmarła w 1951 roku.
Linia 48: Linia 48:
  
 ===== CHRZEST ===== ===== CHRZEST =====
 +{{ :leodehon:baptismalchurch_160.jpg?160|}}
 24.03.1843 roku, 10 dni po urodzeniu, Leon Dehon został ochrzczony w kościele parafialnym w La Capelle przez ks. Prospera Hécarta (proboszcza w La Capelle od 1830 do 1855 roku). Kościół, który o. Dehon określił jako „biedny”, będzie potem zastąpiony przez nowy kościół parafialny, zbudowany w latach 1884-1886. 24.03.1843 roku, 10 dni po urodzeniu, Leon Dehon został ochrzczony w kościele parafialnym w La Capelle przez ks. Prospera Hécarta (proboszcza w La Capelle od 1830 do 1855 roku). Kościół, który o. Dehon określił jako „biedny”, będzie potem zastąpiony przez nowy kościół parafialny, zbudowany w latach 1884-1886.
  
Linia 60: Linia 60:
  
 ===== OGRÓD ===== ===== OGRÓD =====
 +{{ :leodehon:familyhouse1_160.jpg?160|}}
 Zawsze i wszędzie Leon Dehon odznaczał się umiłowaniem przyrody, stawała się ona dla niego źródłem prawdziwych doświadczeń religijnych. Wszystko jawi się wyraźnie w opowiadaniach z jego podróży. Od dzieciństwa rodzinny ogród za domem Dehonów miał dla niego szczególne znaczenie. W ogrodzie zbierał kwiaty i zieleń dla przyozdabiania małej kapliczki, w której bawił się w odprawianie Mszy św. Napisał później: Od dzieciństwa lubiłem pracować w ogrodzie i zawsze miałem mój mały ogródek (NHV I /6v). Zawsze i wszędzie Leon Dehon odznaczał się umiłowaniem przyrody, stawała się ona dla niego źródłem prawdziwych doświadczeń religijnych. Wszystko jawi się wyraźnie w opowiadaniach z jego podróży. Od dzieciństwa rodzinny ogród za domem Dehonów miał dla niego szczególne znaczenie. W ogrodzie zbierał kwiaty i zieleń dla przyozdabiania małej kapliczki, w której bawił się w odprawianie Mszy św. Napisał później: Od dzieciństwa lubiłem pracować w ogrodzie i zawsze miałem mój mały ogródek (NHV I /6v).
  
 Jeszcze bardziej szczegółowy jest opis z 1869 roku, w którym widoczne są zdolności o. Dehona do przedstawiania krajobrazów, drzew i innych elementów ogrodu, jakby to byli jego rzeczywiści towarzysze. Rano i po południu chodziłem do mojego starego kościoła i spędzałem wspaniałe godziny w ogrodzie z brewiarzem, z różańcem czy z dobrą książką. Niekiedy krążyłem koło miejsc mojego dzieciństwa, w cieniu orzechów, akacji i czereśni; innym razem siadałem na wiejskiej ławie czy na żelaznym krześle w cieniu starej wierzby. Moimi towarzyszami były szczygły i zięby (Lato 1869, NHV VI, 165f). Jeszcze bardziej szczegółowy jest opis z 1869 roku, w którym widoczne są zdolności o. Dehona do przedstawiania krajobrazów, drzew i innych elementów ogrodu, jakby to byli jego rzeczywiści towarzysze. Rano i po południu chodziłem do mojego starego kościoła i spędzałem wspaniałe godziny w ogrodzie z brewiarzem, z różańcem czy z dobrą książką. Niekiedy krążyłem koło miejsc mojego dzieciństwa, w cieniu orzechów, akacji i czereśni; innym razem siadałem na wiejskiej ławie czy na żelaznym krześle w cieniu starej wierzby. Moimi towarzyszami były szczygły i zięby (Lato 1869, NHV VI, 165f).
 +
 +Dla seminarzysty odpoczywającego na wakacjach ogród w La Capelle stał się – obok pokoiku w małej wieży domu – miejscem, gdzie praktykował życie duchowe odkryte w Rzymie. Zawsze jest to dla mnie miłe wspomnienie, powracać myślą do wielu godzin spędzonych w ogrodzie, wypełnionych przechadzkami po nim i odprawianiem moich pobożnych ćwiczeń (NHV V/36).
  
 Nic dziwnego, że łączność z naturą stanie się ważnym elementem w jego nauczaniu katechetycznym. Wspaniały tego przykład - choć być może po stu latach zabrzmi to trochę staroświecko – znajdziemy w liście z kwietnia 1877 roku do bratanicy Marty, w rok po jej Pierwszej Komunii Św.: Nic dziwnego, że łączność z naturą stanie się ważnym elementem w jego nauczaniu katechetycznym. Wspaniały tego przykład - choć być może po stu latach zabrzmi to trochę staroświecko – znajdziemy w liście z kwietnia 1877 roku do bratanicy Marty, w rok po jej Pierwszej Komunii Św.:
Linia 75: Linia 77:
  
 ===== BRATANICA ===== ===== BRATANICA =====
 +{{ :leodehon:marthemdehon_160.jpg?160|}}
 Czytając listy Dehona skierowane bezpośrednio do bratanicy Marty (1865-1951) lub pisane o niej, odkrywamy Założyciela mniej znanego: czułego; pełnego humoru i zainteresowanego jej rozwojem w latach jej dzieciństwa, wiernego i ostrożnego w trudnym czasie po śmierci jej pierwszego męża Andre Malezieux (1893). Leon Dehon okazuje się związany z rodziną, zatroskany i niosący pocieszenie. Czytając listy Dehona skierowane bezpośrednio do bratanicy Marty (1865-1951) lub pisane o niej, odkrywamy Założyciela mniej znanego: czułego; pełnego humoru i zainteresowanego jej rozwojem w latach jej dzieciństwa, wiernego i ostrożnego w trudnym czasie po śmierci jej pierwszego męża Andre Malezieux (1893). Leon Dehon okazuje się związany z rodziną, zatroskany i niosący pocieszenie.
  
  • la_capelle.1613750886.txt.gz
  • ostatnio zmienione: 2022/06/23 21:35
  • (edycja zewnętrzna)