historia_dyrektorium_duchowego

  • Pierwsza redakcja
  • Późniejsze wydania
  • Przygotowania wydania ostatecznego
  • Dyrektorium z 1919 roku
  • Charyzmat Założyciela
  • Dodatki
  • Pouczenia i rady
  • Przymierze miłości
  • Testament duchowy
  • Słownictwo O. Dehona: oblacja miłości

Dyrektorium duchowe Księży Najświętszego Serca Jezusowego należy do najbardziej charakterystycznych dzieł Ojca Dehona. Wyraża bowiem w pełni duchowość, jaką chciał on zostawić, założonemu przez siebie Zgromadzeniu. Stąd też skierowane jest, w sposób szczególny, do jego zakonników.

Historia Dyrektorium jest bardzo złożona. Dzieło nie zostało napisane jednym ciągiem, ale powstało na drodze wzrastania, wokół pewnego zarodka początkowego, poprzez dopełnienia i przeformułowania. Jest to więc dzieło duchowości napisane w oparciu o doświadczenie życia, ściśle związane z samą drogą życia wewnętrznego Ojca Dehona.

Prawdopodobnie pierwociny Dyrektorium duchowego zawierały Konstytucje z 1881 roku, z których posiadamy jedynie pierwszy rozdział. Z pewnością zaś możemy twierdzić, że pierwsze Dyrektorium duchowe Księży Najśw. Serca Jezusowego jest utworzone z rozdziałów VIII i IX Konstytucji z 1885 r. (St. Deh. 2, pp. 45-77), zatwierdzonych przez biskupa Thibadier, 2 sierpnia 1885 i powtórnie, na 1 rok, 15 września 1886 (tamże, p. 89).

Rozdział VIII nosi tytuł: „Cnoty właściwe Księżom Zgromadzenia Najśw. Serca Jezusowego”. Podzielony jest na 10 paragrafów: miłość Jezusa Chrystusa; życie wewnętrzne; miłosierdzie; pokora; umartwienie; samozaparcie; zdanie się na wolę Bożą; czystość intencji; gorliwość; miłość krzyża. Rozdział IX mówi o ćwiczeniach pobożnych i praktykach doskonałości.

Od razu rzuca się w oczy jak miłość do Chrystusa stanowi źródło i ukierunkowanie całej duchowości Kapłana Najśw. Serca. A jedność z tajemnicami Chrystusa prowadzi go do przeżycia ich w swoim życiu.

Kapituła Generalna z 1886 r. zaproponowała lepszą systematyzację rozdziału VIII w sześć tytułów: miłość; zdanie się na wolę Bożą; czystość intencji; życie wewnętrzne; gorliwość; immolacja.

Wyjaśnienie tego nowego porządku zostało dane we wprowadzeniu i jest interesujące: „Sam nasz Pan wskazał nam zasadnicze cnoty swojego Bożego Serca… Na pierwszym miejscu umieścił miłość i pokorę: „Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem” (Mt 11, 29). Na trzecim miejscu podkreślił zdanie na wolę Bożą: „Oto idę, aby pełnić, o Boże, Twoją wolę” (Hbr 10, 7) (cf. M. Denis, Le proget du P. Dehon, St. Deh. 4, p. 264).

Pozostałe cnoty streszczają życie ziemskie Chrystusa: życie wewnętrzne (życie ukryte w Nazarecie); gorliwość (życie publiczne); immolacja (męka trwająca w Eucharystii).

W Dzienniku pod datą 18 czerwca 1890 r. O. Dehon pisze: „Pracuję… nad przepisywaniem Dyrektorium” (NQ V, 6v). 6 sierpnia 1890 r., przy okazji pewnej wizyty w Foudrian, pisze znowu w swoim Dzienniku: „Zostawiam wam nowe Dyrektorium” (NQ V, 9v). Na podstawie pewnego cytatu Kapituły Generalnej z 1899 można utrzymywać, że Dyrektorium, o którym wspomina O. Dehon, było tekstem włączonym do „Thesaurus precum” z 1891 r. (pp. 131-165). Nowy tekst, pod względem doktrynalnym, jest bez wątpienia lepszy od tekstów wcześniejszych.

W 1905 i w 1908 mamy dwa nowe wydania Dyrektorium duchowego. Obydwa teksty są do siebie bardzo podobne i przypominają wersję pierwotną z 1885 r., z pewnymi dopełnieniami.

Dyrektorium z 1908 r. posiada trzy dodatki: na temat modlitwy myślnej (rozmyślania), kierownictwa duchowego i lektury duchowej, z konkretną bibliografią dzieł. Precyzuje się przy tym, że „profesja immolacji”, choć nie została zatwierdzona przez Stolicę Świętą jako ślub, winna stanowić „wewnętrzną gotowość do życia” w duchu miłości i immolacji. Ta „dyspozycyjność do życia w duchu miłości i immolacji nadaje Zgromadzeniu jego własny charakter”.

Należy zaznaczyć, że wszystkie kapituły generalne, zawsze wskazywały na wielką doniosłość miłości i immolacji, jako cech charakterystycznych charyzmatu Instytutu, interpretując je pozytywnie w duchu immolacji „Oto idę” Chrystusa.

W październiku 1917 r. O. Dehon pisze w swoim Dzienniku, że kończy „nową redakcję naszego Dyrektorium” (NQ XLI, 25).

Trwa I wojna światowa i przez ponad 3 lata O. Dehon jest zmuszony do przebywania w Saint Quentin. Nie może podróżować ani utrzymywać korespondencji. Ma więc odpowiednie warunki, by jeszcze raz przeżyć lata początków Zgromadzenia i zredagować ostatecznie Dyrektorium.

W Archiwum dehoniańskim są dwa zeszyty (B 3, 1-2), zatytułowane „Notes sur l’esprit de l’oeuvre”, na wstępie których O. Dehon umieścił notę: „Te notatki zostały użyte do redakcji nowego Dyrektorium”. Na stronicy początkowej pierwszego zeszytu jest powtórzony tytuł: „Notatki nad duchem dzieła” i dalej: „jak rozumieliśmy go na początku przy współudziale naszych sióstr (Służebnic) i łaski Najświętszego Serca, 1877-1881”.

Na początku wydania opublikowanego w 1919, też po tytule, O. Dehon umieścił następujące słowa: „Stronice te wyrażają ducha naszego dzieła, tak jak rozumieliśmy go na początku (1877-1881), przy współudziale niektórych dusz uprzywilejowanych i łaski Najświętszego Serca Jezusowego” (s. 2).

Pośród owych dusz uprzywilejowanych możemy wyliczyć „Chère Mère, tj. Matkę Marię od Serca Jezusowego (w świecie Magdalena Uhlrich, założycielka Sióstr Służebnic Najświętszego Serca), siostrę Marię od Jezusa, a zwłaszcza siostrę Marię od św. Ignacego. „Jej oświecenia modlitewne dały nam cudowne tematy… do naszego Dyrektorium i do naszych modlitw” (NQ XLIV, 109: czerwiec 1924). Istotnie, w jednym ze swoich zeszytów, będącym prawie całkowitym odpisem pierwszego zeszytu „Notatek nad duchem dzieła”, O. Dehon pisze własnoręcznie takie uściślenia: „Te wskazania są zgodne z modlitewnymi oświeceniami siostry Marii od św. Ignacego. Jej oświecenia, choć nie są kopiowane dosłownie, dostarczają treści w formowaniu doktryny” (AD, B 3, 3). W zeszycie tym mamy, z nieznacznymi zmianami, dwie pierwsze części aktualnego Dyrektorium duchowego: „Duch naszego powołania” i „Wzorce (i patronowie naszego powołania)”. Te dwie części odzwierciedlają więc w sposób szczególny oświecenia modlitewne siostry Marii od św. Ignacego. To samo możemy powiedzieć, choć z mniejszą pewnością, o piątej i szóstej części: „Ćwiczenia pobożne” i „Cnoty właściwe naszemu powołaniu”. Słaby jest natomiast ich wpływ na część trzecią: „Śluby i życie zakonne”, a żaden, jak się wydaje, przynajmniej bezpośredni na część czwartą: „Reguły”. W liście napisanym przez O. Dehona do siostry Marii od św. Ignacego z 9 grudnia 1919 r. czytamy: „Posyłam wam różne teksty: w Dyrektorium rozpoznacie oświecenie…” (C. XXVII, 671).

Całe zeszyty, zawierające oświecenia modlitewne siostry Marii od św. Ignacego, znajdują się w Świętym Officjum. W części O. Dehon miał ich tekst, za pośrednictwem fragmentarycznej kopii jezuity Ojca A. Modeste, którą ten otrzymał od „Chèrè Mère”, matki od Serca Jezusowego, założycielki Służebnic, w lutym 1917 r.: „przepisuję ją – twierdzi O. Dehon w swoim Dzienniku – i dostrzegam lepiej cały sposób działania Najśw. Serca w związku z naszym dziełem (NQ XL, 100). Zeszyt przepisany przez O. Dehona znajduje się w Archiwum dehoniańskim (B 34, 8).

Należy wspomnieć jeszcze inny zbiór „oświeceń modlitewnych” siostry Marii od św. Ignacego (AD, B 34/7), przepisany przez O. Dehona do swoich Wspomnień (cf. NHV XIII, 74-99). Do tego należy dodać trzy urywki „oświeceń modlitewnych” przesłanych przez O. Dehona ojcu Eschbachowi, przełożonemu Seminarium francuskiego św. Klary w Rzymie (AD, 36/2).

W 40 lat od wydarzeń dotyczących początków Zgromadzenia O. Dehon przyznaje, że: „Potrzeba nam było nowicjatu, aby żyć ofiarą. Pan nasz zajął się tym. Dysponował On narzędziem dobrze przygotowanym, siostrą Marią od św. Ignacego… Poczynając od 2 lutego (1878) otrzymywała oświecenia modlitewne na temat naszego dzieła i naszego powołania. Rok 1878 był dla nas prawdziwym nowicjatem. Tajemnice naszego Pana: ecce venio, ecce ancilla, życie ukryte, męka, formacja św. Jana, to były tematy owych oświeceń modlitewnych, które kształtowały prawdziwe dyrektorium cnót właściwych naszemu powołaniu (NQ XL, 97-99: luty 1917).

Może tu być pomocna konfrontacja tekstu Dyrektorium z „oświeceniami modlitewnymi” s. Marii od św. Ignacego, jak to częściowo zostało ukazane przez Derresteina w biografii O. Dehona (Vita e personalità di p. Dehon, Note e studi, pp. 616-620). Jest to praca krytyczna, godna uznania, która winna być jednak jeszcze pogłębiona.

Wartość Dyrektorium duchowego, jako prezentacja duchowości właściwej Księżom Najśw. Serca, pozostaje jednak nienaruszona, ponieważ całe należy do O. Dehona, również w tych fragmentach, w których uczynił swoją, w sposób bardzo osobisty i przekonujący, doktrynę zawartą w „oświeceniach modlitewnych” siostry Marii od św. Ignacego.

Ostatnie wydanie Dyrektorium duchowego (1919), opublikowane w Lovanium przez F. Ceuterick, składa się z 216 stron, podczas gdy wydanie wcześniejsze z 1908 roku, podobnego formatu, ma 108 stron. Pierwotny rdzeń jest zachowany, ale jego objętość jest o wiele większa; zawiera kompletnie nowe dodatki, jak część pierwsza: „Duch naszego powołania” (pp. 5-26) i część druga: „Wzory i patronowie naszego powołania” (pp. 27-76).

Cała pierwsza część, „Duch naszego powołania” ukazuje duchowość sercańską jako oblację miłości. Terminologia jest osiemnastowieczna. Każda epoka posiada swój język. Naszym zadaniem jest zrozumieć go, by nie odrzucać pozytywnej i bogatej doktryny, ze względu na słownictwo.

Ta pierwsza część, proponuje szczyt, totalność dyspozycji poprzez „miłość czystą i wierną”. Zasadnicze tematy to: Miłość, poświęcenie, ofiara; Miłość czysta i wierna; Dar z samego siebie; Czysta intencja; Samozaparcie i zdanie się na Boga; Świętość kapłańska; Wynagrodzenie; Wynagrodzenie kapłańskie; Wynagrodzenie przez miłość; Rachunek sumienia z naszego powołania; Modlitwa o ducha naszego powołania. Szczególnie pięknym i wzruszającym jest paragraf na temat „Świętości kapłańskiej”.

Część druga Dyrektorium ukazuje wzorce i patronów Księży Najświętszego Serca. Pierwszym jest Jezus i Jego Boskie Serce, w tajemnicach Jego życia: w „Ecce venio”, w Nazarecie, w Męce, w Eucharystii. Mówiąc o Chrystusie można by oczekiwać od O. Dehona większego nacisku na doświadczenie Jezus-Życie (cf. DS, n. 169; Année II, 175-176; VI-P, 175-176; VI-P, 175-176; VI-E, 30.110.202-205), podczas gdy on przedstawia Chrystusa zbyt często jedynie jako model.

O Świętej Dziewicy mówi O. Dehon w świetle jej „Ecce ancilla”, Jej Niepokalanego Serca, bolesnych doświadczeń Kalwarii i wynagrodzenia, którego żąda w objawieniach w La Salette i Lourdes. Godnym odnotowania, ze względu na inspirację teologiczną i rzeczywiste piękno, jest uwypuklenie relacji między „Ecce venio” Chrystusa i „Ecce ancilla” Maryi.

Święty Józef jest przedstawiony jako patron i model Kapłanów Najświętszego Serca, szczególnie ich życia ofiary.

W sposób szczególny O. Dehon zatrzymuje się przy osobie św. Jana, którego ukazuje jako ideał kapłana Najświętszego Serca. Mówi o formacji św. Jana w szkole Chrystusa i jego profesji na Kalwarii. Są to piękne i wzruszające rozważania, inspirowane „oświeceniami modlitewnymi” siostry Marii od św. Ignacego.

Następnie zwraca uwagę na apostołów i niektórych świętych, będących w szczególnej relacji do Serca Jezusowego.

Trzecia i czwarta część Dyrektorium mówią o ślubach zakonnych, o życiu zakonnym, o regułach. Odwołują się tu zasadniczo do poprzednich dyrektoriów. Godne uwagi są uzupełnienia, zwłaszcza w części czwartej dotyczące czystości, troski o zdrowie, stosunków zewnętrznych, itd.

Piąta część traktuje o ćwiczeniach pobożnych, rozwijając je szerzej i podając ich liczne zastosowania praktyczne. Znajdujemy tu inspirację płynącą z „oświeceń modlitewnych” siostry Marii od św. Ignacego co do wynagrodzenia eucharystycznego i praktyk wynagradzających.

Część szósta zwraca uwagę na cnoty właściwe naszemu powołaniu. Mamy tu aż 24 paragrafy. Liczne są nowe tytuły. Również sposób traktowania cnót, w stosunku do poprzednich wydań Dyrektorium, uległ zmianie i uzupełnieniom. Ponadto zostały podjęte na nowo niektóre tematy rozwinięte w pierwszej części, takie jak: czysta miłość do Boga (§ 3), wierność (§ 8), czysta intencja (§ 12), samozaparcie i zdanie się na wolę Bożą (§ 19), itd.

Dyrektorium duchowe ma wartość niepowtarzalną, ponieważ jest najpełniejszym wyrazem charyzmatu sercańskiego. Obejmuje i wyraża w swej głębi całe życie zakonne O. Dehona, od początku (1878) do końca jego życia. Skupia jego wieloletnie refleksje na temat duchowości oblacyjnej i jej rozwoju aż do zrozumienia własnego życiowego charyzmatu zakonnego i założycielskiego.

Słownictwo, jak już wspomnieliśmy, jest typowo osiemnastowieczne, jednak treści duchowe tam zawarte są w pełni aktualne, ponieważ zapraszają nas do ponownego przeżycia tajemnic Chrystusa, a w szczególności Jego życia wewnętrznego, jako kapłana i ofiary, na chwałę Ojca i dla zbawienia świata.

Ojciec Dehon otrzymał wyjątkowe oświecenie Ducha Św. co do tajemnicy oblacji Chrystusa i jego miłości wynagradzającej. Otrzymał on od Ducha Św. charyzmat założenia zgromadzenia kapłanów, którzy dawaliby w Kościele i w świecie świadectwo tajemnicom Chrystusa w Jego miłości do Ojca i do ludzi.

Kościół, poprzez różne interwencje, także bolesne, potwierdził przez uznanie autentyczność charyzmatu O. Dehona i jego dzieła.

Świadomość charyzmatu założyciela i pewność jego autentyczności są bardzo żywe u O. Dehona. Jest on bardzo głęboko przekonany, że Zgromadzenie jest rzeczywiście Boże, tak w swoich początkach, jak też w rozwoju: „Dzieło jest Boże. Nie myślimy o tym wystarczająco. Dzieło jest Boże w swoich początkach. Mam tego pełną gwarancję” (NQ XLIV, 33-36: grudzień 1922). „Wszystko uczynił Jezus, zachował dzieło mimo moich braków. On je chciał i nadal chce” (NQ XLIV, 99: luty 1924).

Ojciec Dehon uważa się jedynie za pokornego „pośrednika” w tworzeniu Instytutu, którego chce Duch Święty. W ten sposób wypełnił on charyzmat założyciela.

Inicjatywy i plany Matki Marii od Serca Jezusowego, założycielki Służebnic Najświętszego Serca, jak również „oświecenia modlitewne” siostry Marii od św. Ignacego, wywarły znaczny wpływ na duchowość O. Dehona, jak już zostało powiedziane. Nie były to jednak czynniki determinujące założenie Instytutu. Dla Ojca Dehona były one jedynie pomocą i to nie największą, aby lepiej i głębiej poznać to, co Bóg oczekiwał od niego i od dzieła przez niego założonego.

W związku z Matką Marią od Serca Jezusowego przypominamy, że posiadała ona pragnienie i plan założenia stowarzyszenia kapłanów wynagrodzicieli pod kierownictwem jezuity O. A. Jenner, do którego (według niej) dołączyłby z pewnością Leon Dehon.

Kiedy O. Dehon, po otrzymaniu zgody ustnej swojego biskupa Thibaudier na założenie Instytutu (8 czerwca 1877 i 25 czerwca 1877 r.), zwierzył się Matce od Serca Jezusowego, 26 czerwca 1877 r., ta „wzruszyła się” i pozostała bez słowa (cf. NHV XII, 164-165). Nigdy bowiem nie myślała, że Leon Dehon stanie się założycielem dzieła księży wynagrodzicieli, wyprzedzając w ten sposób jej własne pragnienia i plany.

Jeśli zaś chodzi o „oświecenia modlitewne” siostry Marii od św. Ignacego, to O. Dehon, choć w pełni uległy wobec decyzji Rzymu, pisze w swoim Dzienniku: „Nawiązuję do decyzji Świętego Officium. Mniemają, że jesteśmy założeni w oparciu o objawienia (cf. dekret z 29 marca 1884, w NHV XIV, 184). To nie jest tak. Istnieliśmy już od roku… Mamy bardziej mocne podstawy… (NQ III, 9: 1 maja 1886). Podstawy „o wiele bardziej mocne”, na których O. Dehon opierał pewność swojego charyzmatu założycielskiego, to na pierwszym miejscu wyraźne pozwolenie biskupa Thibaudier, przesłane listem z 13 lipca 1877 r.: „Plan stowarzyszenia ma za sobą całą moją sympatię… Pragnę, abyście przewodniczyli w jego realizacji” (NHV XII, 165). Inne „mocne podstawy” to zatwierdzenie, dotyczące Instytutu czy jego Konstytucji ze strony Stolicy Świętej (29 marca 1884; 25 lutego 1888; 4 lipca 1906; 5 grudnia 1923). Tym, kto uznaje autentyczność charyzmatu jest zawsze Stolica Apostolska. „Mocne podstawy”, poza radami jego kierowników duchowych, to także niezliczone krzyże i bolesne próby, jako odpowiedź na ślub żertwy złożony przez O. Dehona razem ze ślubami zakonnymi 28 czerwca 1878 r., w dniu założenia Instytutu.

Po tych „mocnych podstawach”, przychodzą dopiero „oświecenia modlitewne” siostry Marii od św. Ignacego (NQ XLIV, 132 ss), które można uważać za zewnętrzne wsparcie charyzmatu założycielskiego otrzymanego przez O. Dehona1).

Pouczenia i rady

Na początku były maleńkie zeszyty po cztery strony każdy (16,5 x 10,5), podpisane: L.D. Zostały dołączone do francuskiego i włoskiego wydania Dyrektorium po śmierci O. Dehona.

Stylu pouczeń i rad używano bardzo często w wieku minionym2). O. Dehon napisał je dla swoich zakonników, podejmując w nich tematy praktyczne, takie jak: „Miłość, grzeczność, dobry duch” (1); „Porządek i czystość” (2); „Modlitwa, życie wewnętrzne, lektura duchowa, kierownictwo” (3); itp. Wszystkich razem jest osiem zeszytów, ostatni z nich pochodzi z 6 lutego 1913 roku, jak to wynika z adnotacji ręcznej.

Przymierze miłości

Przymierze miłości zostało odnalezione po śmierci O. Dehona. Pośród kartek, które zawierały Jego ostatnią wolę, natrafiono na kopertę z napisem: „Przymierze z naszym Panem”, zawierającą formułę przymierza i krótkie odnowienie codzienne. Na kopercie, było też napisane: „Amicitiam tuam pretiosam, paupercolo tuo discipulo, reddere non dedigneris, Domine. Fiat! fiat!” (cf. Mons. Philippe, Lettere circolari, p. 27 ss). Nie znamy daty napisania tego „Przymierza”.

Przymierze miłości ma związek z „profesją miłości i immolacji”, którą odmawiało się każdego dnia, a która to znajduje się w książeczce pod tytułem „Nasze modlitwy pierwszych lat” (cf. M. Denis scj, Le Projet…, St. Deh. 4, p. 78). O. Dorresteijn, w swoim studium, odsyła do notatek wielkich rekolekcji w Braine (17 października – 15 listopada 1893 r.), zawierających „Przymierze miłości” bardzo podobne do „Przymierza z naszym Panem”, które O. Dehon odnosi do swojej osoby:

„Oddaję się całkowicie naszemu Panu, aby służyć Mu we wszystkim i czynić we wszystkim Jego wolę. Z pomocą Jego łaski, jestem gotów czynić i przyjąć wszystko, co On zechce. Mam swoją regułę, swojego kierownika i wydarzenia opatrznościowe, które wskażą mi to, co winienem czynić. Wyrzekam się mojej woli i mojej wolności. Błagam naszego Pana, by przyjął tę ofiarę, ten dar, który Mu składam, i aby nie pozwolił, bym okazał się Jemu niewierny. Błagam Dziewicę Najświętszą, mojego Anioła stróża i moich świętych patronów, aby pomogli mi być wiernym temu przymierzu, aż do ostatniej chwili mojego życia” (cf. Vita e Personalità di p. Dehon, p. 174).

Testament duchowy

Testament duchowy, napisany został „podczas smutnych dni wojny 1914 roku”. Rozważając modlitwę końcową: „Ofiaruję i poświęcam moje życie i moją śmierć Sercu Jezusa dla Jego miłości i według wszystkich Jego intencji; wszystko dla Twojej miłości, o Serce Jezusa”, godne uwagi są następujące słowa O. Dehona: „Odmawiam tę modlitwę z wyprzedzeniem, na chwilę mojej śmierci. Z takim nastawieniem chcę umierać. Byłbym szczęśliwy, jeśliby w godzinie mojej śmierci modlitwa ta mogła być odczytana, blisko mnie, w ten sposób mógłbym się z nią jednoczyć” (30 czerwca 1916, święto Serca Jezusowego, 38. rocznica moich ślubów).

W testamencie, napisanym 8 grudnia 1924 r. w Brukseli, O. Dehon odwołuje się w kilku zdaniach do swojego Testamentu duchowego: „Proszę Boga i ludzi o przebaczenie wszystkich moich win. Błagam o miłosierdzie Najświętsze Serce… Polecam się modlitwom wszystkich, którzy darzyli mnie jakimkolwiek uczuciem. Chcę umrzeć jako uczeń i apostoł Najśw. Serca”. (Documenta II, p. 28).

Przy końcu tego wprowadzenia wydaje się słusznym dołączyć wyjaśnienie dotyczące słownictwa używanego przez O. Dehona, tak w Dyrektorium, jak też w innych pismach duchowych. Posługuje się on spontanicznie i bardzo obficie językiem kultyczno-ofiarniczym (immolacja, hostia, żertwa, ofiara, poświęcenie, ekspiacja, itd.), aby określić różne składniki i dynamizm wewnętrzny swojej duchowości.

Język ten nie został stworzony przez O. Dehona, pochodzi z Biblii i Liturgii. Pomocną też była tzw. „francuska szkoła” duchowości kapłańskiej kardynała de Bérulle, który posługiwał się z upodobaniem podobnym językiem. Był on też powszechnie używany w nabożeństwie do Najśw. Serca. Jak go rozumieć?

Wiadomo, że w teologii zachodniej słownictwo to otrzymało z czasem dosyć ścisłą interpretację, określaną jako „tłumaczenie prawno-penalistyczne” krzyża. W takim kontekście, cierpienie Chrystusa było konieczne dla odkupienia ludzkości ze względu na nie dające się uchylić wymagania karzącej sprawiedliwości Boga. Poprzez mękę Bóg ukarał w Chrystusie nieporządek spowodowany przez grzech ludzki, aby w ten sposób zadośćuczynić sprawiedliwości i przywrócić naruszony porządek prawa.

Stało tak się, gdy terminologia podkreślająca wymiar ofiarniczy, używana przez Biblię dla ukazania wydarzeń Kalwarii, połączyła się ze wspomnianą wyżej interpretacją, przybierając konkretną formę: odpokutować - znaczy płacić cierpieniem;

  • Immolacja - znaczy oddać się do dyspozycji Bożej sprawiedliwości.
  • Żertwą zaś jest ten kto zostaje ugodzony…

Teologia zachodnia inspirowała się w tym przypadku kulturą łacińską i jej szczególnym upodobaniem prawa. Nie chodzi tutaj o sprzeciw, co do prawidłowości takiego odwołania. Tym, o co dzisiaj pytamy, jest problem, czy taki właśnie sens Biblia przyznaje językowi ofiarniczemu. Egzegeci już niemal jednogłośnie odpowiadają, że „nie”; ten kontekst prawny nie pojawia się na tle ofiary hebrajskiej i chrześcijańskiej. Dla Biblii „czynić ekspiację” nie oznacza podlegać słusznej karze, ale eliminować przeszkodę grzechu, który uniemożliwia jedność z Bogiem, oraz reaktywować zdolności człowieka do odpowiedzi Bogu; ekspiacja to darmowe działanie Bożego zbawienia, które staje się udziałem człowieka szczególnie poprzez ofiarowanie się Bogu. To samo możemy powiedzieć o innych terminach ofiarniczych. Co oczywiście nie wyklucza elementu cierpienia (immolacji) w ofierze duchowej życia chrześcijańskiego, czy też w ofierze Chrystusa. Mówi jedynie, że według Biblii i Liturgii, immolacja nie jest konieczna w ofiarowaniu się przez człowieka Bogu. Pochodzi bowiem ona ostatecznie od samego człowieka, który napotyka w sobie pewien opór, będący wynikiem egoizmu. W Chrystusie zaś pochodziła ona z jak najbardziej wolnego wyboru Jego miłości, jako wyraz solidarności z ludzką egzystencją.

Na niektóre osiemnastowieczne wyrażenia dotyczące duchowości Najświętszego Serca znaczny wpływ miało ujęcie tego aspektu w wymiarze karno-ofiarniczym. U Ojca Dehona pojawia się ona raczej rzadko i w postaci stwierdzeń bardzo dyskretnych. To zaś, co go zachwyca, to życie oblacji, oblacja miłości.

To włączenie wyrażeń ofiarniczych w oblację miłości widoczne jest, bardzo wyraźnie, w niektórych tekstach komentarza do oficjalnej nazwy Instytutu, która, jak wiemy, początkowo brzmiała „Oblaci Serca Jezusowego”. Z nazwą tą O. Dehon był związany do tego stopnia, że w 1892 r. prosił ponownie Stolicę Apostolską o zgodę na jej używanie. Zgody tej jednak nie uzyskał.

W pierwszym i jedynym rozdziale, który pozostał nam z najstarszych Konstytucji (1881) czytamy: „Nazwa oblaci została wybrana, aby wyrazić życie immolacji” (Tekst A, cyt. za M. Denis, Le Projet du P. Dehon, St. Deh. 4, p. 10).

W liście do O. A. Guillaume (18 luty 1913) O. Dehon wyraził to w sposób bardziej obszerny: „Chciałem uczynić działo/dzieło wynagrodzenia i ofiary. Nie przyjąłem nigdy nazwy żertwy, ale oblaci, która mówi to samo… Jesteśmy kapłanami-ofiarami. Duch nam właściwy to spiritus amoris et immolationis… Żyjcie dobrze waszym aktem oblacji a będziecie dobrą… ofiarą Najśw. Serca (cit. da M. Denis, Le Projet…, pp. 338-339).

W tym samym liście czytamy: „Nie przyjąłem nazwy żertwy, ale oblaci, która wyrażała to samo… Można byłoby przyjąć nazwę żertwy w Marsylii (południowa Francja); ale w Saint-Quentin (północna Francja) wyglądało by to na szczyt szaleństwa (tamże, p. 338). W „Pouczeniach i radach” O. Dehon wyraża się w ten sposób: „Czynimy każdego ranka nasz akt oblacji. Życie miłości i immolacji, przez który ofiarujemy i poświęcamy nas samych i wszystkie nasze władze Bożemu upodobaniu, jest tym, co charakteryzuje nasz instynkt (cf. cap. II, Cst 1906, p. 5; D.S., n. 265).

Ks. M. Denis, wielki znawca myśli i dzieł O. Dehona, utrzymuje wprost: „U Ojca Dehona można stwierdzić, że immolacja jest jedynie sposobem wyrażenia oblacji” (o.c., p. 20, nota 1). Mówiąc do swoich pierwszych nowicjuszy, O. Dehon stawia immolację na równi z oblacją miłości (cf. CF III, 39 e nota 12, p. 120; IV, 76, 79-80).

Elementy składające się na życie oblacji, które O. Dehon wyraził językiem swojego czasu, są obecne w Regule Życia z 1973 r. i w ostatnich Konstytucjach zatwierdzonych w 1982 r.

W numerze 6 wspomnianych Konstytucji czytamy: „Zakładając Zgromadzenie Oblatów, Księży Najśw. Serca Jezusowego, Ojciec Dehon chciał, aby jego członkowie w sposób wyraźny łączyli swe życie zakonne i apostolskie z oblacją wynagradzającą, którą Chrystus złożył Ojcu za ludzi. Na tym właśnie polegała jego specyficzna i pierwotna idea i charakter własny Instytutu… Według Ojca Dehona: W słowach: Ecce venio…, Ecce ancilla…, zawarte jest całe nasze powołanie, nasz cel, nasze zobowiązania i obietnice” (DS I, 3).

„Zdaniem O. Dehona Ecce venio (Hbr 10, 7) określa zasadniczą postawę naszego życia. Przemienia nasze posłuszeństwo w akt oblacji; kształtuje nasze życie na wzór Chrystusa dla zbawienia świata na chwałę Ojca” (n. 58; cf. nn. 14, 21, 53, 85).

Oblacja miłości, według charyzmatu dehoniańskiego (sercańskiego), zobowiązuje do przeżycia na nowo Ecce venio Wcielonego Słowa Bożego, a także wszystkich momentów życia Chrystusa, który poddany woli Ojca, ofiarował sam siebie dla zbawienia ludzi poprzez śmierć i to śmierć krzyżową. Życie oblacji zobowiązuje do zjednoczenia z Chrystusem Kapłanem, który nieustannie składa siebie samego w ofierze Ojcu. Stąd płynie wielkie znaczenie, jakie O. Dehon przypisuje kultowi eucharystycznemu i jego naleganie na apostolstwo poprzez adorację wynagradzającą.

Jeżeli głębiej się zastanowimy, to zauważymy, że z tajemnicy misterium Chrystusa, w którym wszystkie Instytuty uczestniczą, przypadł nam w udziale wymiar najbardziej zobowiązujący, a mianowicie: Chrystus-Kapłan i Chrystus-Ofiara, który znajduje się w samym centrum tajemnicy Odkupienia, ku chwale Ojca i dla zbawienia dusz. Ojciec Dehon był świadomy wielkości zobowiązania wypływającego z jego i naszego powołania. Toteż przestrzegał wiele razy pierwszych nowicjuszy, aby nie byli bojaźliwi (cf. C. F. II, 12.66 ecc.) i ostrzegał ich, że tego powołania nie można zrealizować bez głębokiego zjednoczenia z Chrystusem w miłości i bez przyniesienia świętości.

W końcu należy podkreślić, że używanie słownictwa ofiarniczego było zawsze elastyczne. Ze swej strony, O. Dehon nie troszczył się z pewnością o to, aby je usystematyzować. On sam zmieniał je wielokrotnie, zależnie od aspektów, które starał się uwydatnić. To jednak, co jednoczy niezmiennie jego doświadczenie wewnętrzne, co czyni jedynym jego zmysł duchowy, jest całkowita oblacja z siebie pod wpływem miłości czystej i heroicznej. On chciał uważać się, zawsze i bez granic, „oblatem” Serca Jezusowego.

1) Wyraźne pozwolenie ze strony ks. bpa Thibaudier było zawsze uważane przez O. Dehona jako zatwierdzenie przez hierarchię jego założycielskiego charyzmatu, jako prawny akt fundacji Instytutu: „Jaką drogę bardziej bezpieczną powinienem był wybrać, aby rozpocząć dzieło…? Tak jasna decyzja ks. biskupa była dla mnie decyzją samego Boga. Nie musiałem się więcej wahać” (NXV XII, 165).

Nic w tym dziwnego, że Opatrzność Boża przygotowała O. Dehona do pogłębienia właściwego jego Instytutowi charyzmatu, w harmonii z charyzmatem Służebnic Serca Bożego, których był spowiednikiem i kierownikiem duchowym od samego przyjścia do Saint Quentin (02.07.1873), pełniąc tę rolę, w sposób szczególny, w stosunku do s. Marii od św. Ignacego, w której to „oświeceniach modlitewnych”, po założeniu swego dzieła, O. Dehon znalazł też oparcie i zachętę. Są to pomoce, które Bóg udziela według zamysłu swej niezgłębionej miłości. Duch Boży może posłużyć się kimkolwiek w dziele pomocy i oświecenia. Światło potrzebne do dogłębnego poznania Instytutu staje się udziałem w pierwszym rzędzie założyciela. Ale przekazując je założycielowi, Bóg może posłużyć się również innymi osobami. Taką właśnie misję miała do spełnienia s. Maria od św. Ignacego. O. Dehon przyjął te „oświecenia”, widząc, że są zgodne z jego charyzmatem założycielskim i z jego Zgromadzeniem. On też przemyślał je, dopracował i ich treść uczynił swoją własną. Znane jest powszechne uznanie, jakim O. Dehon darzył s. Marię od św. Ignacego. W swoim Dzienniku wyznał z pokorą: „Pan nie mógł mi dać tych oświeceń modlitewnych, jakich potrzebowalibyśmy, ponieważ nie byłem tego godny; byłem zbyt zajęty życiem czynnym. Dał nam je jednak za pośrednictwem s. Marii od św. Ignacego” (NQ XLIV, 107: maj 1924 r.). „Podobnie jak św. Jan Eudes został wsparty przez s. Marię des Vallées i Olier przez Marię Rousseau, tak mnie pomogła s. Maria od św. Ignacego (NQ XLIV, 138: październik 1924 r.).

2) Wystarczy wspomnieć sławne Paillettes d’or opublikowane anonimowo przez kanonika Adriana Sylvain (1826-1914), które cieszyły się wielką popularnością i po 58 latach istnienia rozchodziły się w nakładzie 500 000 egzemplarzy. Pisane w sposób prosty i popularny na tematy absorbujące ducha, wyobraźnię i serce stanowiły motto, refleksje, scenę i obraz.


Artykuł ks. J. Manzoniego SCJ, ”Historia Dyrektorium Duchowego” umieszczonego również w „Dyrektorium Duchowym” o. Dehona wydanym w 1988 r. przez Kurię Prowincjalną Księży Sercanów.

  • historia_dyrektorium_duchowego.txt
  • ostatnio zmienione: 2023/04/28 10:35
  • przez zkhuber